Biskupi Stanów Zjednoczonych z dużym zrozumieniem przyjęli decyzję prezydenta Donalda Trumpa o likwidacji Departamentu Edukacji. Jak wskazali, wychowanie dzieci leży w gestii rodziców, a nie państwa.
„Konferencja Episkopatu Stanów Zjednoczonych nie zajmuje stanowiska w sprawie instytucjonalnej struktury agend rządowych. Kościół katolicki uczy jednak, że to rodzice są pierwszymi wychowawcami swoich dzieci. Powinni mieć wolność i możliwości pozwalające na wybór takiej edukacji, która najbardziej służy ich dzieciom” – napisał rzecznik episkopatu USA, Chieko Noguchi.
„Konferencja Episkopatu wspiera taką politykę państwową, która to docenia. Popieramy twórczą współpracę pomiędzy diecezjami, parafiami oraz niezależnymi szkołami z systemem lokalnych szkół publicznych” – dodano, wskazując, że biskupi mają nadzieję, iż po likwidacji departamentu edukacji władze zapewnią dostęp do szkolnictwa także dzieciom ubogim oraz z upośledzeniami.
Wesprzyj nas już teraz!
Donald Trump podpisał dekret o likwidacji Departamentu Edukacji w czwartek 20 marca. Trumpiści od dawna krytykowali ten resort ze względu na jego skrajne ideologiczne zaangażowanie. Od teraz organizacją edukacji będą zajmować się po prostu poszczególne stany, co ma znacząco podnieść odpowiedzialność rodziców za wychowanie dzieci.
Trudno zaprzeczyć, że ta decyzja Trumpa jest jedną z najistotniejszych w jego dotychczasowej drugiej kadencji. Byłoby pilnie potrzebne twórcze przeniesienie jej na grunt polski. Również w naszym kraju ministerstwo edukacji ingeruje w wolność rodziców, depcząc prawo naturalne, co pod kierunkiem Barbary Nowackiej stało się aż nadto widoczne, ale co jest nieusuwalną cechą państwowego systemu edukacji. Odgórne programy edukacyjne są manifestacją państwowego roszczenia do absolutyzmu i wynikają z ducha rewolucji, który chce uznać wszystkie dzieci za „wspólne”, gwałcąc tym samym daną przez Boga autonomię rodziny.
Źródła: usccb.org, pch24.pl
Pach