Nie trzeba było długo czekać na to, by salonowi dziennikarze zaczęli drwić z niebezpiecznego wypadku samochodowego prezydenta Andrzeja Dudy. Na Twitterze rozćwierkali się z „humorem” Tomasz Lis, Beata Tadla i Jarosław Kuźniar.
Tomasz Lis, który najwyraźniej nadal nie może odżałować, że TVP nie przedłużyło z nim kontraktu na kolejne odcinki programu, postanowił bez żadnego zahamowania zakpić z niebezpiecznego wypadku prezydenckiej limuzyny. „Aż strach pomyśleć co by było, gdyby samochód uderzył w brzozę” – napisał na Twitterze.
Wesprzyj nas już teraz!
Wtórowali mu inni dziennikarze, którzy nie ukrywają swojej antypatii do obecnej władzy. Znany z niewybrednych żartów Jarosław Kuźniar oznaczył swój wpis na Twitterze hashtagiem OponaDudy i skomentował: „no to mamy kolejny wątek dla komisji smoleńskiej”.
Swoje trzy grosze dorzuciła też była prezenterka TVP, Beata Tadla. „Dobrze, że nic się nie stało… ale śledztwa się boję. Moja obecność na A4 w tej chwili jest przypadkowa” – napisała.
W piątek popołudniu prezydencka limuzyna wpadła w poślizg. Do zdarzenia doszło w wyjątkowo niebezpiecznych warunkach, gdy kolumna samochodów eskortujących prezydenta Andrzeja Dudę pędziła autostradą A4. Nie wiadomo jeszcze co było główną przyczyną tego, że samochód wypadł z jezdni i znalazł się w pobliskim rowie. Jak dotąd potwierdzono, że w prezydenckiej limuzynie pękła opona, która ostatecznie całkowicie się rozpadła. W wypadku nikt nie ucierpiał.
Źródło: twitter
ged