Gospodarz i goście najnowszego odcinka cyklu „Ja, katolik Extra” sporo uwagi poświęcili postawie Kościoła względem obecnego kryzysu na granicy Polski i Białorusi. Jakie kryteria powinniśmy przykładać do moralnej oceny wydarzeń, które się tam dokonują?
– Katolicy, jeśli chodzi o miłość bliźniego, powinni kierować się zasadą, którą wielokrotnie już przywoływaliśmy, mianowicie Ordo caritatis („porządek miłowania”). Oznacza to w tym konkretnym przypadku, że pierwszą, podstawową powinnością, obowiązkiem polskich biskupów czy Kościoła powinna być przede wszystkim troska o Polaków, jeśli są niesłusznie i niesprawiedliwie atakowani. A z czymś takim mamy właśnie do czynienia w przypadku tego, co dzieje się na polskiej granicy – mówił Paweł Lisicki, pisarz i publicysta, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.
Wesprzyj nas już teraz!
Gość programu Krystiana Kratiuka „Ja, katolik Extra” przypomniał, że migranci na granicy polsko-białoruskiej znaleźli się w charakterze „mięsa armatniego”, wykorzystywanego przez przywódców: Łukaszenkę, Putina, być może również Erdogana. Jednak nie trafili tam z przymusu, lecz są współuczestnikami politycznego procederu. W związku z tym wypowiedzi hierarchów wzywających do modlitwy czy innych form wsparcia tych ludzi brzmią bardzo dwuznacznie i wątpliwie. Wyrazy solidarności powinny bowiem w pierwszej kolejności dotrzeć do żołnierzy, funkcjonariuszy Straży Granicznej czy policjantów broniących nienaruszalności linii oddzielającej Polskę od innych państw. – Niektóre wypowiedzi są wysoce niefortunne. Wyglądają tak jak gdyby z punktu widzenia Kościoła nie można było rozstrzygnąć, czy rację mają ci, którzy się bronią, czy też ci, którzy atakują. To jest ta sprawa, która nie powinna budzić żadnych wątpliwości – zauważył redaktor Lisicki.
Publicysta PCh24.pl Paweł Chmielewski zwrócił uwagę, że nagłaśniane mocno głosy kilku eksponowanych duchownych, zbieżne z opinią lewicowego głównego nurtu polityczno-medialnego, bynajmniej nie oddają tego, co o kryzysie granicznym sądzi ogół naszego Kościoła, w tym kapłanów.
– Myślę, że absolutna większość polskich księży zdecydowanie chce polskich granic bronić i nie pozwala manipulować sobą przez tę jakąś panimigracjonistyczną ideologię, z którą mamy dzisiaj do czynienia. Myślę, że ci polscy biskupi, którzy niewłaściwie zareagowali na kryzys na wschodniej granicy, działali pod wpływem dwóch czynników: po pierwsze, pod wpływem Watykanu, który od wielu lat głosi taką proimigracyjną ideologię. Po drugie, w Polsce największym problemem biskupów jest lewicowa, antyklerykalna opinia publiczna. Biskupi za wszelką cenę chcą się jakoś tej opinii przypodobać albo sprawić, że chociaż krótkoterminowo nie będą głównym celem ataków – podkreślał Paweł Chmielewski.
Jak zauważył publicysta, występując przeciwko polskiej racji stanu hierarchowie mogą wpłynąć na wykształcenie się tworu dotychczas w naszym życiu politycznym nieobecnego, mianowicie antyklerykalnej prawicy – takiej, z jaką do czynienia mają katolicy w Niemczech czy Francji.
Krystian Kratiuk odniósł się między innymi do faktu ostatnich ataków na polskich duchownych. Jedna z napaści zakończyła się pobiciem, zaś druga morderstwem na franciszkaninie z Siedlec. Podejście mediów do tych alarmujących wydarzeń jest absolutnie nieproporcjonalne jeśli za kryterium porównawcze przyjmiemy ocenę niedawnej antyżydowskiej prowokacji, do której doszło w Kaliszu. Tamten incydent odbił się w środkach przekazu ogromnym echem chociaż był szkodliwy tylko w sferze symbolicznej. Nikt tam nie zginął czy też nie ucierpiał fizycznie w najmniejszym stopniu.
– Z jednej strony komentatorzy życia publicznego podkreślają, że Kościół ma nie wiadomo jaką władzę, księża są wszędzie, istnieje ogromny związek państwa i Kościoła a z drugiej strony w tym życiu społecznym katolicy i księża stają się wielu środowiskach jakby obywatelami drugiej kategorii – zauważył redaktor naczelny PCh24.pl.
Źródło: PCh24TV
RoM