Arcybiskup Stanisław Gądecki kolejny raz robi to, czego oczekiwalibyśmy w pierwszej kolejności od papieża. Niedawno przewodniczący Episkopatu Polski wysłał list do bp. Georga Bätzinga, w którym skrytykował heretycki kurs Drogi Synodalnej. Teraz wezwał patriarchę Moskwy Cyryla do wpłynięcia na Władimira Putina i przestrzegł go przed hipokryzją w sferze wiary.
22 lutego przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wysłał „List braterskiej troski” do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, bp. Georga Bätzinga. Wezwał w nim do wierności Ewangelii i przestrzegł przed manipulowaniem przy wierze katolickiej tak, by przypodobać się światu. List arcybiskupa stanowi bezprecedensowy głos w sytuacji, w której niemiecka Droga Synodalna coraz bardziej manifestacyjnie staje po stronie heterodoksji. Katolicy na całym świecie od dawna oczekiwali, że podobnie jasne stanowisko w niemieckiej sprawie zajmie sam papież Franciszek. Ojciec Święty wysłał jednak do Niemców jedynie jeden list – w roku 2019, utrzymany wprawdzie w nieco sceptycznym, ale zasadniczo bardzo ogólnym tonie.
Można powiedzieć, że w tej kwestii to nie papież, ale właśnie abp Stanisław Gądecki wyraźnie określił granice ortodoksji i herezji, tak, jak są one definiowane przez Pismo Święte, Tradycję i Urząd Nauczycielski.
Wesprzyj nas już teraz!
3 marca z kolei abp Stanisław Gądecki skierował list do Cyryla, patriarchy Moskwy. Uczynił to w momencie, w którym w samej Stolicy Apostolskiej zabrakło jednoznacznych słów potępienia rosyjskiej agresji. Owszem, zarówno papież jak i watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin odnosili się publicznie do tej kwestii, ale czynili to nadzwyczaj wstrzemięźliwie. W sytuacji, w której wskutek rosyjskich działań zbrojnych masowo giną ludzie, w tym kobiety i dzieci, taka postawa wywołuje powszechne zdumienie.
Arcybiskup Gądecki za to znalazł wyraźne słowa potępienia działań Rosji. Jego list jest mocny i ewangeliczny. Arcybiskup przestrzegł patriarchę Cyryla przed hipokryzją, nawiązując do przekazane mu słowa w liście metropolity Hilariona. Przewodniczący Episkopatu napisał:
By jednak nasza modlitwa nie była uznana za wyraz hipokryzji, muszą jej towarzyszyć czyny. Wierzę, Wasza Świątobliwość, że jesteś człowiekiem pokoju. Nasz Pan, Jezus Chrystus nauczał: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5,9). Dlatego proszę cię, Bracie, abyś zaapelował do Władimira Putina, by zaprzestał bezsensownej walki z narodem ukraińskim, w której giną niewinni ludzie, a cierpienie dotyka nie tylko żołnierzy, ale i osoby cywilne – zwłaszcza kobiety i dzieci. Jeden człowiek może jednym słowem zatrzymać cierpienia tysięcy ludzi – jest nim prezydent Federacji Rosyjskiej. Proszę Cię, jak najpokorniej, byś zaapelował o wycofanie wojsk rosyjskich z suwerennego państwa, którym jest Ukraina.
Arcybiskup Gądecki wezwał też Cyryla do zaapelowania do sumień żołnierzy, którzy powinni odmawiać wykonywania rozkazów skutkujących zbrodniami wojennymi. Przyjdzie czas rozliczenia tych zbrodni, także przed międzynarodowymi trybunałami. Gdyby jednak udało się komuś tej ludzkiej sprawiedliwości uniknąć, istnieje trybunał, którego uniknąć nie można. „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” (2 Kor, 5,10) – napisał.
Hierarcha zapytał też, jaki sens może mieć niszczenie Ukrainy, która jest „kolebką chrześcijaństwa na słowiańskiej ziemi, miejscem chrztu Rusi”.
Na te apele i te pytania nie ma jednak odpowiedzi. Patriarcha Cyryl nadal wzywa do modlitwy, ale nie potępia działań reżimu Putina. W piątek 4 marca, po wielu dniach brutalnych mordów i ostrzeliwań, spotkał się z nuncjuszem apostolskim w Rosji. Cyryl podziękował Franciszkowi i Stolicy Apostolskiej za „umiarkowane stanowisko w wielu kwestiach międzynarodowych” i stwierdził, że Kościół nie może „uczestniczyć w konflikcie”.
Niewątpliwie, Cyryl ma rację: Kościół nie może uczestniczyć w konflikcie zbrojnym. Może jednak, więcej, musi uczestniczyć w konflikcie z grzechem, w nieustannej wojnie z siłami zła.
Arcybiskup Gądecki wie, gdzie są dziś te siły: tam, gdzie morduje się niewinnych ludzi, tam, gdzie zakłamuje się Ewangelię. Jestem mu ogromnie wdzięczny i chciałbym, aby tak samo jednoznaczny przekaz płynął również z Watykanu. O to się módlmy.
Paweł Chmielewski
Putin a Franciszek. Między DYPLOMACJĄ a EWANGELIĄ || Ja, katolik. WYDANIE SPECJALNE
Putin a Franciszek. Między DYPLOMACJĄ a EWANGELIĄ || Ja, katolik. WYDANIE SPECJALNE