List czterech kardynałów, którzy zwrócili się do papieża o udzielenie krótkich odpowiedzi „tak” lub „nie” odnośnie wątpliwości w związku z interpretacją adhortacji „Amoris laetitia”, jest szeroko dyskutowany wśród najwyższych hierarchów w Kościele. Nie wszystkim przypadł do gustu.
Kardynał Kevin Farrell – jeden z najaktywniejszych amerykańskich duchownych, popierający wszelkie działania Franciszka zganił arcybiskupa Filadelfii ks. Charlesa Chaputa, który wydał przewodnik dla diecezji sprzeczny z przewodnikiem argentyńskich hierarchów. Dlaczego? Abp Chaput w dokumencie wydanym w lipcu jednoznacznie stwierdził, że rozwiedzeni katolicy żyjący w kolejnych związkach nie mogą przyjmować Komunii świętej, chyba że „powstrzymają się od intymności seksualnej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Chaput, który obecnie kieruje komisją episkopatu ds. wdrażania adhortacji apostolskiej Franciszka, stwierdził, że dokument należy interpretować „w tradycji nauczania i życia Kościoła”.
Jednak kardynał Farrell, który niedawno został mianowany przez papieża na szefa nowej dykasterii watykańskiej ds. świeckich, rodziny i życia, powiedział, że nie zgadza się ze stanowiskiem arcybiskupa Filadelfii. – Nie podzielam poglądu abp. Chaputa, absolutnie go nie podzielam – tłumaczył w rozmowie z dziennikarzem Catholic News Service. Dodał, że w „Amoris laetitia” „są wszystkie rodzaje różnych okoliczności i sytuacji, które należy widzieć przy rozpatrywaniu każdego przypadku z osobna.”
Duchowny wyraził wątpliwość w istnienie uniwersalnego prawa naturalnego i powiedział: – O ile istnieje obiektywne prawo moralne, nigdy nie znajdziemy dwóch par – osób żyjących w nowych związkach – które rozwiodłyby się z tej samej przyczyny.
Duchowny zasugerował też, że wdrażanie „zachęt papieża” zawartych w adhortacji winno odbywać się „w komunii” z wszystkimi biskupami z USA, a nie zgodnie z wytycznymi poszczególnych biskupów dla swoich diecezji. – Myślę, że byłoby mądrzej poczekać na zebranie Konferencji Episkopatu, gdzie wszyscy biskupi Stanów Zjednoczonych lub wszyscy biskupi danego kraju usiądą i omówią te rzeczy – powiedział. Dodał, że szeroka dyskusja na konferencji zapewniłaby „podejście, które nie przyniosłoby tylu podziałów i nieprozumień wśród biskupów i diecezji.”
Adhortacja apostolska „Amoris laetitia”, która powstała w kwietniu po Synodzie o Rodzinie jest przedmiotem licznych kontrowersji. Krytykuje się ją za dwuznaczność w kwestiach nierozerwalności małżeńskiej i warunków przystępowania rozwodników do Komunii świętej.
We wrześniu papież napisał do biskupów Argentyny, że ich interpretacja adhortacji jest właściwa. Argentyńscy hierarchowie zezwalają na udzielanie Komunii rozwodnikom, żyjącym w nowych związkach. List papieża wywołał ogromne poruszenie. W odpowiedzi czterech kardynałów skierowało prośbę do Franciszka, domagając się wyjaśnień dotyczących pewnych sformułowań zawartych w „Amoris laetitia”, by położyć kres „niepewności, zamieszaniu i dezorientacji wielu wiernych”.
Kard. Raymond Burke oświadczył w zeszłym tygodniu, że jeśli papież nie odpowie na list, kardynałowie wprowadzą „formalną korektę,” nauczania papieża. To zjawisko niezwykle rzadkie w Kościele.
Kard. Farrell ostatnio stwierdził, że pomimo istnienia wielu „trudności”, które otaczają rozwiedzionych katolików, żyjących w nowych związkach, „musimy starać się znaleźć sposoby, aby dostosować ich do pełnej komunii”.
Kardynał Joseph Tobin określił list kardynałów mianem „kłopotliwego”. – Ojciec Święty podsumowuje prace dwóch synodów, więc jeżeli czterech kardynałów stwierdziło, że dwa synody myliły się i że w jakiś sposób Ojciec Święty nie odzwierciedla tego, co zostało tam powiedziane, myślę, że powinno to być zakwestionowane. Tłumaczył, że kwestie poruszone w „Amoris laetitia” były złożone i, że „naiwnością” jest sprowadzanie ich do „wątpliwości”.
Kardynał Cupich z kolei w rozmowie z Edwardem Pentinem z „National Catholic Register” przekonywał, że nie można kwestionować tego, co zostało przegłosowane podczas synodów przez dwie trzecie obecnych tam biskupów. – Uważam, że jeśli kwestionuje się zasadność lub to, co zostało powiedziane w takim dokumencie, stawia się pod znakiem zapytania wszystkie inne dokumenty, które zostały wydane wcześniej przez innych papieży. Zatem według mnie papież nie musi odpowiadać na wątpliwości. Raczej ci, którzy je mają, powinni zadać sobie pytanie, dlaczego wątpią, ponieważ to jest dokument Magisterium Kościoła katolickiego – przekonywał hierarcha.
Kardynał Cupich dodał, że czterech kardynałów musi się „nawrócić”. – Ojciec Święty nie musi bronić dokumentu nauczania Kościoła – powiedział. – Sprawa ta dotyczy tych, którzy mają wątpliwości lub pytania. Powinni oni sobie odpowiedzieć, czy chcą się nawrócić – tłumaczył.
Źródło: lifesitenews.com., AS.