Litewska sejmowa komisja ds. wsi wezwała prezydenta Gitanasa Nausedę i rząd do omówienia planów polskich rolników dotyczących blokady na granicy polsko-litewskiej. Posłowie apelują o niedopuszczenie do zablokowania granicy.
Zenonas Buivydas, sekretarz generalny stowarzyszenia przewoźników Linava, oznajmił, że takie działania jak blokada granicy przez polskich rolników, przyniosą Litwie ogromne straty w związku z ograniczeniem tranzytu.
„Członkowie Komitetu zwracają się do prezydenta, rządu, ministrów spraw zagranicznych, rolnictwa i transportu o dyplomatyczne rozwiązanie zaistniałej sytuacji oraz zapobieżenia zablokowaniu drogi między Litwą a Polską” – czytamy w komunikacie kancelarii litewskiego parlamentu.
Wesprzyj nas już teraz!
„Zablokowanie granicy, to ogromna strata dla nas jako kraju tranzytowego” – alarmuje Buivydas. Linava przypomina, że przejście Kalwaria-Budzisko jest na drodze Via Baltica, łączącej Europę Środkową z Finlandią. „Jesteśmy korytarzem dla krajów skandynawskich oraz bałtyckich” – tłumaczy Buivydas w rozmowie z agencją prasową BNS.
Z kolei Auszrys Macijauskas, przewodniczący Litewskiego Stowarzyszenia Producentów Zbóż, powiadomił w poniedziałek, że litewscy rolnicy nie dołączą do zapowiadanego protestu polskich rolników i nie zablokują przejścia granicznego Kalwaria-Budzisko. Macijauskas przyznał, że jest problem z kontrolą ukraińskiego ziarna, ale jego zdaniem powinien go rozstrzygnąć rząd. Podkreślił też, że „większym problemem dla litewskich rolników jest rosyjskie zboże”.
Na 1 marca polscy rolnicy zapowiadają blokadę polsko-litewskiej granicy i nie wykluczają, że litewscy rolnicy dołączą do protestu. Decyzję o podjęciu akcji uzasadniają tzw. systemem karuzeli zbożowej, który polega na tym, że ukraińskie zboże wjeżdża do województwa lubelskiego czy podkarpackiego jako tranzyt przez Polskę. Następnie kieruje się na Litwę, a po przekroczeniu granicy, przestaje być śledzone przez polskie służby. Wówczas samochód ze zbożem wraca na granicę i zmienia dokumenty, a ładunek staje się towarem unijnym, który swobodnie wjeżdża do Polski.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
Oprac. WMa