System monitorowania stanu pacjenta przy pomocy sztucznej inteligencji „Hemosphere” trafił do szpitala im. Biegańskiego w Łodzi. Nowa platforma diagnostyczna informuje lekarzy, że u pacjenta dojdzie do zapaści krążeniowej nawet 10 minut przed jej wystąpieniem.
Na sprzęt dla szpitala im. Biegańskiego w Łodzi 6,5 mln zł przeznaczył urząd marszałkowski. Za te pieniądze szpital kupił ultranowoczesny angiokardiograf i urządzenie monitorujące układ naczyniowy serca – „Hemosphere”. Wykorzystuje on sztuczną inteligencję do przewidywania zmiany stanu pacjenta.
Szczególne znaczenie ma to podczas operacji albo bezpośrednio po zabiegu i u pacjentów z niestabilnym krążeniem. „Hemosphere” daje lekarzom czas na reakcję na nagle pogarszający się stan pacjenta, a medycy dowiadują się o zagrożeniu, zanim dojdzie do zapaści.
Wesprzyj nas już teraz!
Lekarz oddziału kardiochirurgii w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi dr Magdalena Kłosińska powiedziała, że system monitorujący jest znany od lat siedemdziesiątych, ale nowością jest wykorzystywanie bazy 60 tys. epizodów załamań krążeniowych zanotowanych wcześniej w różnych szpitalach i ich analiza algorytmami sztucznej inteligencji.
Aparat analizuje dane z czujników na ciele pacjenta i porównuje z wcześniejszymi przypadkami zapisanymi w systemie. Program komputerowy porównuje parametry krążeniowe pacjenta z zapisanymi w pamięci wcześniejszymi przypadkami i po ich analizie przewiduje, że u pacjenta dojdzie do zapaści. Alarmuje lekarza nawet 10 minut przed gwałtownym pogorszeniem się stanu zdrowia pacjenta. Komputer podpowiada też, która część układu krążenia będzie wymagała wsparcia.
– To cenna wskazówka dla lekarza, bo na reakcję mamy kilka minut, a często nawet mniej. Przy tym systemie zyskujemy cenny czas. Możemy działać, zanim dojdzie do zapaści krążeniowej u pacjenta. Znacznie zwiększa to bezpieczeństwo pacjentów niestabilnych krążeniowo – powiedziała dr Kłosińska.
System najbardziej przydatny jest w ośrodkach kardiologicznych i kardiochirurgicznych, ale też w oddziałach urazowych, gdzie trafiają pacjenci w ciężkich stanach, z możliwością wstrząsu krwotocznego.
Szpital im. Biegańskiego jest drugą w Łodzi, obok szpitala Kopernika placówką, która ma taki zestaw monitorujący.
Źródło: PAP / Marek Juśkiewicz