Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi ratuje obrazy religijne, które są zostawiane przez ludzi na śmietnikach. Są to pamiątki z Pierwszej Komunii Świętej, wizerunki Matki Bożej, Świętej Rodziny i świętych. Obecnie muzeum przedstawia te piękne, uratowane obrazy na wystawie.
Ludzie pozbywają się obrazów w wizerunkami świętych przeważnie przy okazji remontów domów, mieszkań otrzymanych od przodków lub przeprowadzek. Rozstawanie się z religijnymi obrazami świadczy też o zeświecczeniu i zaniku wiary. Pomimo tego, z resztek szacunku, obrazy często nie są wrzucane bezpośrednio do kontenerów na śmieci, ale stawiane są obok śmietników. – Niby wierzą, niby nie wierzą, ale obrazy, które do nas trafiły, nie były wrzucone do kubłów na śmieci, lecz przeważnie oparte o ściany śmietnika – mówi Anna Smolińska z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.
Zanik wrażliwości religijnej postępuje nie tylko w polskich miastach, ale i na wsiach. Świadczy o tym duża ilość świętych wizerunków, które wyrzucono z wiejskich domów, a teraz są w zbiorach łódzkiego muzeum. Kapłani przestrzegają przed brakiem szacunku dla obrazów religijnych. – Rzeczy świętych nie wyrzuca się. Można je komuś ofiarować np. do muzeów, bądź też spalić – mówi ksiądz Paweł Kłys, rzecznik prasowy łódzkiej Kurii.
Wesprzyj nas już teraz!
Obrazy można przynieść m.in. do Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Tam Aldona Plucińska, pracownik tego muzeum, tworzy kolekcje świętych obrazów, które w polskiej kulturze pojawiły się w XVIII wieku. I przypomina, że takie pamiątki rodzinne często towarzyszyły Polakom w tułaczce oraz były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Podobnie czynią teraz niektórzy ukraińscy uchodźcy. – Widziałam na dworcu w Łodzi jak pewna Ukrainka wysiadła z pociągu. W jednej ręce miała walizkę, a w drugiej trzymała, owiniętą w ręcznik – ikonę – opowiada Aldona Plucińska.
Wyrzucanie na śmietnik, zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego, jest świętokradztwem. Polega ono „na profanowaniu lub niegodnym traktowaniu sakramentów i innych czynności liturgicznych, jak również osób, rzeczy i miejsc poświęconych Bogu” (KKK 2120). Jak czytamy w przewodniku katolickim, jeśli rzecz jest uszkodzona, należy ją zniszczyć tak, by nikt nie mógł zrobić z niej niewłaściwego użytku (rzeczy palne należy spalić, a niepalne zdemontować).
Wiele z obrazów czy dewocjonaliów najpewniej zostało poświęconych przez kapłanów. Modlitwa Kościoła przyzywająca Bożej Łaski sprawia, że na osoby lub przedmioty zstępuje Boże błogosławieństwo, przez które nabierają one nowego znaczenia. Stają się znakami Bożej obecności w świecie (choć nie na sposób sakramentalny). Tak jest właśnie w przypadku obrazów i dewocjonaliów. Nabywamy je jak każdą inną rzecz, ale po poświęceniu już nie możemy ich wyrzucić. Najlepiej zapytać rodzinę czy znajomych, czy taka rzecz się im nie przyda. Coś, co dla niektórych osób jest nic nie warte, dla innych może okazać się skarbem.
Źródło – lodz.tvp.pl, przewodnik-katolicki.pl
Adam Białous