24 października 2016

Łomża: Marsz dla Życia i Rodziny sprzeciwem wobec czarnych marszów śmierci

(Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Szymon Zmarlicki/Foto Gosc/FORUM)

Kilkaset osób zgromadził w Łomży „Marsz dla życia i rodziny”, który był wyrazem sprzeciwu wobec organizowanych obecnie w kraju „czarnych marszów”. Łomża to symboliczne miejsce dla sprawy obrony życia poczętego i sprzeciwu wobec z roku 1993, bowiem to w tym mieście po raz pierwszy w Polsce za odmowę zamordowania dziecka nienarodzonego z wadą genetyczną, szpitalowi wytoczono proces.

W przeddzień czarnych marszów, w obronie życia obok siebie maszerowali ludzie młodzi i starsi. Jednak najliczniej reprezentowaną na marszu grupą były rodziny z dziećmi, w tym z dziećmi z zespołem Downa. Marsz był jednocześnie świętem rodziny. Biorący udział w Marszu Życia śpiewali pieśni, modlili się i nieśli transparenty z napisami: „Otoczmy troską życie”, „Piąte: nie zabijaj”, „Rodzina kolebką życia”, a także zdjęcia dzieci zabitych wskutek aborcji. – Życie jest święte, nie można go zabijać i ten temat nie podlega dyskusji ani protestom. Nasz Marsz jest odpowiedzią na m.in. Czarne Marsze – powiedział jeden z organizatorów Marszu dla Życia dr Tadeusz Kowalewski. Podczas marszu przypomniano o możliwości podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Duchowa adopcja podjęta przez uczestnika akcji to jedno ocalone życie dziecka poczętego.

Trasa marszu obrońców życia nienarodzonych wiodła od łomżyńskiej katedry do znajdującego się w klasztorze sióstr Benedyktynek „okna życia”, dzięki któremu udało się uratować śliczną i pełna życia dziewczynkę. Żyje ona szczęśliwie w rodzinie, która ją adoptowała. Siostra Regina Wieteska OSB wyszła do uczestników marszu i przedstawicieli mediów mówiąc, że nie wszyscy wiedzą o istnieniu w Polsce „Okien Życia”. Tłumaczyła, że są to specjalnie przygotowane miejsca, tak jak to w Łomży, w którym można anonimowo zostawić dziecko, nie narażając go lub siebie na niebezpieczeństwo. „Okno Życia” otwiera się od zewnątrz. W środku jest miejsce odpowiednio nagrzane i wentylowane na pozostawienie niemowlęcia. Po otwarciu okna uruchamiana jest sygnalizacja, która dyskretnie i bezpiecznie wzywa znajdujących się w pobliżu opiekunów.

Wesprzyj nas już teraz!

Łomża to symboliczne miejsce dla sprawy obrony życia poczętego i sprzeciwu wobec tzw. ustawy (anty)aborcyjnej z roku 1993, tu bowiem po raz pierwszy w Polsce w roku 1999 szpital odmówił wykonania zabicia dziecka nienarodzonego z wadą genetyczną, za co wytoczono mu proces za tzw. „złe urodzenie”. Mimo tego dzięki decyzji szpitala dziecko urodziło się i żyje w swojej rodzinie.

Sprawa dotyczy, głośnego wówczas w całej Polsce, wydarzenia jakie miało miejsce w roku 1999. Małżeństwo z Łomży, które wychowywało już jedno dziecko z chorobą genetyczną (hipochondroplazją kości), kiedy poczęło się drugie dziecko, spodziewając się u niego tego samego schorzenia, podjęło decyzję o jego zabiciu. Chociaż obowiązywała ustawa o tzw. ochronie życia ludzkiego z 1993 roku, która dopuszcza zabicie dziecka poczętego z wadą genetyczną, w łomżyńskim szpitalu wojewódzkim odmówiono im tego. Nie skierowano dziecka także na badania prenatalne, które dałyby odpowiedź, czy jest ryzyko, że drugie dziecko urodzi się z taką samą chorobą, jak pierwsze.

 

Matka mogła skierowanie dostać w innej placówce zdrowia i wykonać badania, ale po wizycie w łomżyńskim szpitalu, zdecydowała się urodzić. Kiedy jednak dziecko urodziło się z hipochondroplazją kości, chorobą polegającą na znacznym spowolnieniu rozwoju fizycznego dziecka, w roku 2002 złożyła pozew przeciw szpitalowi. Za odmowę aborcji i wydania skierowania na badania genetyczne matka domagała się od szpitala w Łomży odszkodowania w wysokości 1,2 mln zł na rentę i leczenie dziecka. Ostatecznie w lipcu 2008 roku sąd nakazał szpitalowi wojewódzkiemu w Łomży wypłacić matce dziecka jednorazowo ponad 100 tys. zł odszkodowania oraz wypłacać co miesiąc 2 tys. zł renty. Proces i wyrok za tak zwane przez zwolenników aborcji „złe urodzenie”, a przez jej przeciwników za „przeciwstawienie się złej ustawie”, były precedensowe.

 

 

Adam Białous

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 191 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram