Brytyjski sąd w Londynie postanowił, że imigranci mogą dyscyplinować swoje dzieci fizycznie je karcąc, a pracownicy socjalni nie powinni się mieszać w prywatne życie imigrantów, tylko dlatego, że dają dzieciom klapsy.
Sędzia Anna Pauffley orzekała w sprawie siedmioletniego chłopca z Indii, który został rzekomo pobity przez ojca. Wcześniej mężczyzna miał uderzyć żonę. Chłopiec zeznał, że ojciec uderzył go „długim pasem”. Mężczyzna zaprzeczył. Stwierdził, że dał synowi klapsa, by go zdyscyplinować.
Wesprzyj nas już teraz!
W swoim orzeczeniu sędzina mówiła: „Nie sądzę, aby chłopiec otrzymał karę, którą można by było zakwalifikować jako przemoc fizyczną.” Sędzina dodała, że w przypadku imigrantów nowo przybyłych na Wyspy – ze względu na „odmienny kontekst kulturowy” – dopuszczalne jest fizyczne karcenie dzieci.
Wyjaśniła, że wielu imigrantów dyscyplinuje dzieci dając im klapsa, co niepotrzebnie alarmuje obrońców praw dzieci i pracowników socjalnych. Jej zdaniem chłopiec, którego ojciec zbił, nie wydaje się, by ucierpiał „zanadto”. Skończyło się jedynie na smutku i krótkotrwałym bólu spowodowanym uderzeniem.
Brytyjska ustawa o ochronie dzieci z 2004 roku zabrania rodzicom fizycznego karania dzieci. W przypadku stwierdzenia na ciele dziecka siniaków, obrzęku, otarć, zadrapań itp. rodzic może być oskarżony o przemoc fizyczną i pozbawiony wolności do pięciu lat.
Decyzja ta nie spodobała się konserwatywnemu posłowi Philipowi Hollobone, który uważa, że nie mogą na terenie jednego państwa obowiązywać odmienne przepisy w odniesieniu do różnych środowisk.
Źródło: telegraph.co.uk., AS.