Nie ustają głosy potępienia barbarzyńskiego morderstwa w Londynie. Nawet w na co dzień politycznie poprawnych środowiskach można usłyszeć prawidłową identyfikację ideologii stojącej za tym zamachem. Ideologii, która zdobywa coraz większe wpływy w Wielkiej Brytanii i całej Europie zachodniej – islamizmu.
Dwie osoby bezpośrednio odpowiedzialne za zamach, postrzelone przez policjantów znajdują się w szpitalu. Ataki zgodnie potępili przedstawiciele brytyjskich władz; zaniepokojenie wyraził też Pałac Buckingham. Premier David Cameroon powołał specjalny komitet śledczy. Chodzi o ustalenie czy dwóch terrorystów było „samotnymi wilkami” czy też stoi za nimi jakaś organizacja.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Fridy Ghitis, znanej komentatorki politycznej współpracującej między innymi z CNN, przyczyną zamachu jest radykalny islamizm. „Zabójstwo młodego brytyjskiego żołnierza nie było aktem szaleństwa. To był owoc skrajnego islamskiego radykalizmu”, pisze Ghitis. Islamizm określiła jako radykalną doktrynę, która usprawiedliwia każdą zbrodnię, o ile jest ona dokonywana z motywów religijnych. „Wrogowie promują ten dogmat i zachęcają innych do działań, które obrażają nasze człowieczeństwo”, twierdzi publicystka.
Dokonujący zabójstwa muzułmanin usprawiedliwiał swój czyn obecnością brytyjskich żołnierzy w krajach muzułmańskich. – Na wszechmocnego Allaha, nie przestaniemy z wami walczyć, dopóki nie zostawicie nas w spokoju – mówił morderca tuż po zamachu. Jednak według Ghits to tylko pretekst, a ofiarami podobnych mordów padali również cywile.
Publicystka porównuje morderstwo w Londynie do zabójstwa Theo van Gogha w Holandii w 2004 r. Było ono równie brutalne, a usprawiedliwieniem była krytyka islamu przez holenderskiego reżysera. Inne przypadki mordów, dla których trudno znaleźć racjonalne wyjaśnienie, to m.in. ścięcie głowy korespondenta „The Wall Street Journal” Daniela Pearla w Pakistanie w 2002 r. i oczywiście zamachy 11 września. Islamizm, jak zauważa autorka jest odpowiedzialny za zabójstwa w różnych częściach globu (Madryt, Londyn, Jerozolima, Syria, Nigeria, Indonezja, Irak) i pod różnymi pretekstami. „Wiara w konieczność reagowania na krytykę islamu morderstwem, niekiedy połączonym z samobójstwem to zagrożenie dla wszystkich społeczeństw, nie tylko zachodnich”, pisze Ghits.
Dziennikarze CNN zwracają również uwagę na postawę Brytyjczyków, którzy byli bezpośrednimi świadkami ataku. Jest ona niezwykle wymownym świadectwem obojętności brytyjskiego społeczeństwa. Po dokonaniu zabójstwa, islamista chodził dokoła miejsca zbrodni z zakrwawionym tasakiem, usprawiedliwiał atak i „kazał się filmować”. Wśród mieszkańców londyńskiego przedmieścia nie było śladu paniki, oburzenia ani wściekłości. Jedni próbowali podejmować z napastnikiem polemikę, a inni filmowali go „niczym celebrytę”. Jedna z kobiet przeszła celowo koło mordercy, by dać się sfilmować razem z „bohaterem dnia”.
Źródło: cnn.com
mjend