3 listopada 2025

Łotwa wycofa się z Konwencji Stambulskiej? Lewica interweniuje w obronie genderyzmu

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Trwa nacisk na prezydenta Łotwy, aby zawetował ustawę wycofującą kraj z konwencji stambulskiej, międzynarodowego traktatu, który pod pozorem zapewnienia ochrony kobietom przed przemocą, promuje ideologię gender i aborcję.

W styczniu 2024 r. Łotwa ratyfikowała konwencję, ale we wrześniu opozycyjna prawicowa partię Latvija Pirmajā (Najpierw Łotwa) (LPV) zaproponowała głosowanie za wycofaniem się z umowy. Politycy LPV argumentowali, że ​​konwencja stambulska narzuca teorie płci sprzeczne z tradycyjnymi wartościami rodzinnymi.

Dzień przed głosowaniem partia napisała na portalu X: „Przez lata konwencja ta była przedstawiana jako »przeciwko przemocy«, ale w rzeczywistości był to program politycznych wpływów i reedukacji społecznej ukryty za pięknymi słowami”.

Wesprzyj nas już teraz!

Założyciel LPV, Ainārs Šlesers, podkreślił, że „Łotwa nie będzie miejscem społecznych eksperymentów i rozwiązłości europejskich »liberałów«, co kryje się za szlachetnymi nazwami i dokumentami takimi jak »konwencja stambulska«. Łotwa wkrótce wycofa się z tej farsy”.

Ostatecznie, po 13-godzinnej sesji parlamentu większość, to jest 56 posłów z jednoizbowego parlamentu – przy dwóch wstrzymujących się – i sprzeciwie 32 posłów zagłosowała za wycofaniem się z umowy.

Polityków LPV wsparły inne partie opozycyjne, a rządząca koalicja centrowa podzieliła się. Związek Zielonych i Rolników poparł wniosek LPV, a partia Nowa Jedność na czele z premier Eviką Siliņy bezskutecznie się temu sprzeciwiła.

Prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs zapowiedział, że oceni ustawę przyjętą przez parlament. Ma 10 dni na decyzję, by mogła ona wejść w życie. Może ją skierować z powrotem do parlamentu do ponownego czytania lub odwołać się do Trybunału Konstytucyjnego.

W opinii Mike’a Colliera, komentatora łotewskich mediów publicznych LSM, głosowanie było „znaczącą porażką rządu premier Siliņy” i bardziej dotyczyło intryg politycznych oraz zemsty niż „praw kobiet”.

Konwencja stambulska opracowana przez Radę Europy w 2011 roku została podpisana do tej pory przez 54 kraje, głównie zachodnie, w tym wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej. Jednak do 2023 r. ratyfikowało ją jedynie 21 państw.

Pierwszym krajem, który wycofał się z umowy była Turcja w 2021 r. Łotwa – o ile ustawy nie zawetuje prezydent – byłaby drugim krajem, który wycofa się z umowy wcześniej ratyfikowanej.

Obecnie Łotwa znajduje się pod ogromną presją międzynarodową. Decyzję posłów potępiła między innymi Amnesty International. Również Bruksela nie przyjmuje do wiadomości sprzeciwu wobec „radykalnego feminizmu opartego na ideologii gender”.

Łotewski Trybunał Konstytucyjny w 2021 r. orzekł, że artykuł 3(c), artykuł 4(3) i artykuł 12(1) konwencji stambulskiej są zgodne z duchem łotewskiej konstytucji i zakres konwencji służy jedynie zakazowi stosowania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej, nie zawierając żadnych przepisów nakazujących akceptację lub wprowadzenie jakiejkolwiek konkretnej formy małżeństwa lub rodziny.

Presja wywierana na Łotwę jest spowodowana obawami utrzymywania się regresywnego trendu związanego z regulacjami genderowymi i aborcyjnymi na świecie. Obecnie w łotewskim kodeksie postępowania karnego nie ma konkretnych przepisów, które przewidywałyby kryminalizację szeroko pojętej „przemocy” wobec kobiet, czego właśnie chce konwencja.

UE jako całość przystąpiła do konwencji stambulskiej w 2023 roku, co uczyniło ją prawnie wiążącą umową dla 27 państw członkowskich w obszarach objętych kompetencjami UE. Obejmują one instytucje UE i administrację publiczną, współpracę sądową w zwalczaniu przestępczości oraz prawa azylowe.

-Te części […] stanowią część porządku prawnego, co oznacza, że ​​wszystkie państwa członkowskie są nimi związane – zaznaczył rzecznik Komisji podczas piątkowego briefingu prasowego w Brukseli.

W przeszłości UE potępiła rząd Turcji za wycofanie się z konwencji w 2021 roku.

Przeciwnicy regulacji często wskazują na artykuł 3 traktatu, który definiuje „płeć” jako „społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet i mężczyzn”, bez odniesienia do płci biologicznej. Konwencja zobowiązała sygnatariuszy do „uwzględnienia ideologii płci w programach nauczania”. Chodzi o „uwzględnienie materiałów dydaktycznych dotyczących takich kwestii, jak równość kobiet i mężczyzn, niestereotypowe role płciowe, wzajemny szacunek […]”.

Artykuł 12. ustęp 1. konwencji wskazuje, że „strony podejmą działania niezbędne by promować zmianę społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet mężczyzn”.

Tak ujęty przepis potencjalnie mógłby kwestionować na przykład dopuszczanie do kapłaństwa wyłącznie mężczyzn, koncentrację matki na wychowaniu dzieci a ojca na pracy zawodowej itp.

Artykuł 12 ust. 5. konwencji, w którym czytamy, że „strony czuwają, by kultura, zwyczaje, religia, tradycja lub tzw. honor nie były uznawane za usprawiedliwiające akty przemocy objęte zakresem niniejszej konwencji” sugeruje jakoby religia stanowiła szczególne źródło zagrożenia przemocą wobec kobiet.

Art. 14 ust. 1.: „Strony podejmą, gdy to właściwie, działania niezbędne by wprowadzić do programów nauczania na wszystkich etapach edukacji, dostosowane do etapu rozwoju uczniów treści dotyczące równości kobiet i mężczyzn, niestereotypowych ról społeczno-kulturowych, wzajemnego szacunku, rozwiązywania konfliktów w relacjach międzyludzkich bez uciekania się do przemocy, przemocy wobec kobiet ze względu na płeć oraz gwarancji nienaruszalności osoby”. Pozwala on na szeroką indoktrynację genderową w szkołach, podważającą tradycyjne role rodzinne.

W artykule 42. konwencji czytamy: „Strony przyjmą regulacje prawne lub inne rozwiązania niezbędne by w postępowaniu karnym wszczętym w związku z popełnieniem któregokolwiek z aktów przemocy objętych zakresem niniejszej konwencji, kultura, zwyczaj, religia, tradycja lub tak zwany „honor” nie stanowiły uzasadnienia popełnienia takiego aktu. Obejmuje to, zwłaszcza, twierdzenia, że ofiara naruszyła kulturowe, religijne, społeczne lub tradycyjne normy lub zwyczaje stanowiące kryteria właściwego zachowania”.

Paragraf ten otwiera ogromne możliwości tworzenia nowych przestępstw, promując jednocześnie ideologię gender i atakując religię.

Konwencja wielokrotnie używa określenia płeć społeczno-kulturowa. Definiuje ją jako „skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn”, promując ideologię gender.

Jak zauważył Instytut Ordo Iuris, wersja obecna w Dzienniku Ustaw zawiera błędy w tłumaczeniu. W polskim tłumaczeniu termin gender oddano jako „płeć społeczno-kulturowa”, co nie do końca koresponduje z jego prawdziwym znaczeniem, ponieważ gender jest pojęciem niezależnym od płci.

W podstawowej wersji językowej konwencji, termin gender (fr. genre) pojawia się 25 razy w różnych kontekstach (m.in. równości genderowej, polityce uwrażliwionej na gender, genderowej perspektywie, przemocy ze względu na gender).

Lewica w Parlamencie Europejskim w 2023 r. twierdziła, że ratyfikacja umowy jest konieczna między innymi dlatego, że chociaż podpisały ją wszystkie państwa członkowskie UE, to w 2023 r. ratyfikowało ją jedynie 21 państw. Bułgaria, Czechy, Węgry, Łotwa, Litwa i Słowacja nie uwzględniły „minimalnych standardów” określonych w konwencji w swoich krajowych systemach prawnych.

Chociaż konwencja została ratyfikowana przez nasz kraj, Polska może ją w każdej chwili wypowiedzieć. Mimo zapowiedzi podnoszonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy w 2020 r., że tak uczyni, konwencji nie wypowiedziano.

Traktat został podpisany przez Polskę 18 grudnia 2012 r., a ratyfikowany w kwietniu 2015 r. przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Warszawa złożyła zastrzeżenia dotyczące kilku paragrafów i zaznaczyła, że „Rzeczpospolita Polska oświadcza, że będzie stosować Konwencję zgodnie z zasadami i przepisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.

Część zastrzeżeń z 2015 r. wygasła 1 sierpnia 2020 r., niektóre więc przedłużono, a z niektórych się wycofano. Zastrzeżenia z 2020 r. były ważne do 1 sierpnia 2025 r.
Źródła: euractiv.com, euronoews.com, jurist.org, PCh24.pl, brusselssignal.eu, left.eu, gov.pl

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram