– Wciąż mało osób wie, w jak wielu sytuacjach leczniczych czy życiowych lekarz może powoływać się na klauzulę sumienia – stwierdziła dr n. med. Justyna Stępkowska podczas Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Na granicy prawa i medycyny, czyli współczesne problemy prawa medycznego i farmaceutycznego” na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Konferencję otworzył dziekan WPPKiA KUL dr hab. K. Wiak, prof. KUL. W pierwszym panelu udział wzięli prof. W. Witczak, kierownik Katedry Prawa Medycznego i Medycyny Sądowej KUL, dr n. med. Justyna Stępkowska z Zakładu Dydaktyki Ginekologiczno-Położniczej UW oraz sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Piotr Jakubiec.
Wesprzyj nas już teraz!
Prof. Witczak zwrócił uwagę na aktualność problemów związanych z prawem medycznym. – Prawo musi hamować, by nie ingerować w sprawy naruszające godność człowieka. Stoi na straży tego, jak daleko ingerencja w ciało ludzkie może sięgnąć – stwierdził w swoim referacie. – Wyzwaniem dziś są nie tylko problemy związane z naturalnymi metodami planowania rodziny, czy in vitro, ale także kwestie związane z klonowaniem – dodał.
Dr Stępkowska poruszyła kwestie związane z klauzulą sumienia. Stwierdziła, iż jest to instytucja niejednolicie oceniania przez lekarzy. – Klauzula sumienia nie może być postrzegana jedynie jako kategoria prawna, ale i przede wszystkim etyczna – podkreśliła. Zaznaczyła przy tym, jak niedoskonała jest polska regulacja tych kwestii w Ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty. – Od lekarza wymaga się pośredniego udziału w czynie, który ocenia jako moralnie zły, poprzez wskazanie innego lekarza lub ośrodka w którym pacjent może uzyskać dane świadczenie – dodała. Wciąż mało osób wie, w jak wielu sytuacjach leczniczych czy życiowych lekarz może powoływać się na klauzulę sumienia.
W dalszej części referatu prelegentka wymieniła etycznie sporne zabiegi medyczne. – Łatwo jest lekarzowi, z powodu troski o zdrowie kobiety, odmówić zapisania środków antykoncepcyjnych. Może łączyć się to z podejrzeniem ciąży – lekarz rodzinny, co zrozumiałe, często nie ma pewności co do stanu pacjentki – tłumaczyła.
Podkreślała też, że granica między środkami antykoncepcyjnymi a wczesnoporonnymi jest bardzo cienka. – Z punktu widzenia medycznego nie istnieje środek antykoncepcyjny hormonalny, który nie ma potencjału wczesnoporonnego. Statystycznie co trzecia kobieta stosująca antykoncepcję hormonalną pomija jedną do trzech tabletek. W tej sytuacji działanie antykoncepcyjne zmniejsza się na korzyść wczesnoporonnego – podkreśliła.
Kolejną czynnością medyczną jest aborcja, zarówno prenatalna i postnatalna, oraz rozród wspomagany. – Kontrowersje, jakie się tu pojawiają, to selekcja zarodków, w tym selekcja eugeniczna, losy zamrożonych zarodków, redukcja nadliczbowych płodów – wymieniała dr Stępkowska.
Prelegentka przywołała przykład krakowskiego ośrodka in vitro, który przeprowadził nieudaną procedurę sztucznego zapłodnienia. Część zarodków została zamrożona. Kiedy pacjentka ponownie chciała skorzystać z metody in vitro, okazało się, że zamrożonych zarodków nie ma. Ośrodek nie potrafił wyjaśnić, co się z nimi stało.
Problemem współczesnej medycyny jest również ocena moralna inżynierii genetycznej i związane z nią kwestie klonowania, hybryd, czy m.in. szczepienia i ryzyko groźnych powikłań odczytów poszczepiennych. Wymienić należy tu również uporczywą terapię, obowiązek terapeutyczny, eutanazję starców, pacjentów hospicyjnych, noworodków i dzieci. Wyzwaniem dla bioetyki są także problemy związane z transplantacją. – Pojawiają się kontrowersje wokół definicji śmierci mózgowej, ale i możliwości nadużyć w przypadku orzekania o śmierci mózgowej. Rosnącym problemem jest handel narządami – podkreśliła dr Justyna Stępkowska.
Jako kolejny głos zabrał Piotr Jakubiec wygłaszając referat dot. braku zgody pacjenta na podjęcie interwencji medycznej.
W panelu studencko-doktoranckim poruszono m.in. kwestie dotyczące posługi duszpasterskiej kapelana szpitalnego w kontekście wolności sumienia pacjenta, prawa do godnej śmierci a także aktualne ostatnio kontrowersje wokół sakramentu namaszczenia chorych.
Źródło: KAI