Mieszkańcy przygranicznej Czerlonki zmagają się z niepokojącą obecnością migrantów w niewielkiej miejscowości. Cudzoziemcy, kierowani na miejsce przez „humanitarne” organizacje, okupują lokalny przystanek, niepokojąc ludność i zaburzając codziennie życie. W trudnej sytuacji lokalni politycy nie mogą spodziewać się od nikogo wsparcia.
„Zgłosiła się do nas radna sołecka i sołtys Czerlonki w gm. Białowieża, poprosiła nas o pomoc w nagłośnieniu tematu, bo nikt im nie chce pomóc. Praktycznie codziennie, przez większość dnia na przystanku przesiadują imigranci, którym udało się nielegalnie przedostać przez granicę”, informuje na portalu X profil Służby w Akcji.
Wzmożona obecność cudzoziemców, znanych m.in. z ataków na polskie służby strzegące granicy niepokoi dzieci. Młodzież boi się stawić na przystanku, z którego dotychczas odbierał ich autobus szkolny, dowiadujemy się z wpisu z piątku 15 czerwca.
Wesprzyj nas już teraz!
https://x.com/Sluzby_w_akcji/status/1801903493994746320?t=vSb04ytXhoq7k4SzSXIGWQ&s=07
Jak wyjaśnia powołujący się na relacje lokalnych polityków profil, powodem koncentracji migrantów w niewielkiej miejscowości położonej w gminie Białowieża jest działalność „humanitarnych” organizacji, takich jak samozwańcze Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne.
„Jak twierdzi radna i sołtys Białowieży, dzieję się tak przez organizację @PodlaskieOPH i inne im pomagające. Mają oni swój „alarmowy” numer WhatsApp rozsyłać na grupach imigranckich, sam numer przekazują też innym imigrantom, Ci imigranci którym pomogli”, wyjaśnia profil Służby w Akcji. „Na WhatsApp następnie ustawiana jest mapka z pinezką wskazującą na ten przystanek (około 5 km od granicy). Zrobiono sobie więc tam nijako punkt zbiorczy”, dodaje.
To właśnie na przystanku, którego funkcjonowanie zaburzają, migranci wnioskują o azyl w Polsce i z pomocą „humanitarystów” dopełniają innych formalności. „Następnie czekają godzinami na Straż Graniczną, z której zrobili sobie wręcz taksówkę do ośrodka”, kontynuują Służby w Akcji. Według informacji otrzymanych przez profil organizacja przewozi na miejsce również migrantów z innych miejsc, możliwe, że również koczujących w okolicznych lasach.
Zgłoszenie problemu otrzymały służby, jednak ani policja, ani straż graniczna nie widzą sposobu na rozwiązanie problemu gminy.
Źródło: X/Służby w Akcji
FA