Facebook usunął wiadomość z grupy SEAL, skupiającej byłych komandosów i sympatyków elitarnych jednostek wojskowych, bo była nieprzychylna dla administracji Obamy. Byli komandosi mają żal do prezydenta, że nie zezwolił im na zapewnienie ochrony ambasadorowi w Benghazi, zanim nastąpił atak na konsulat. Zginął wówczas dyplomata i trzech żołnierzy, w tym dwóch byłych komandosów.
Tzw. Benghazigate zatacza coraz szersze kręgi. Administracja Obamy, poważnie obawiając się jej wpływu na wyniki wyborów, robi co w jej mocy, by zatuszować skandal i wyciszyć sprawę. Tym m.in. tłumaczy się ostatnią interwencję menadżera Facebooka Andrew Noyesa, który dwukrotnie z rzędu usuwał informację grupy SEAL. Zdaniem byłych komandosów prezydent Stanów Zjednoczonych nie zareagował na wniosek o udzielnie pomocy wojskowej amerykańskiemu ambasadorowi, który o to wielokrotnie apelował. Przyznała to niedawno Sekretarz Stanu Hillary Clinton. Żołnierze sił specjalnych napisali, że Obama prosił o pomoc w likwidacji Bin Ladena i ją otrzymał, ale gdy SEAL poprosiło o zezwolenie na udzielnie pomocy zagrożonym kolegom, odmówiono im.
Wesprzyj nas już teraz!
Żołnierze tej jednostki znajdowali się zaledwie dwie godziny drogi od Benghazi, gdzie przez ponad sześć godzin szturmowano budynek konsulatu. W ciągu zaledwie doby, od kiedy notatka pojawiła się na Facebooku przeczytało ją ponad 30 tys. osób. Później informacja została usunięta. Gdy ponownie pojawiła się po przeredagowaniu, znów ją usunięto.
Larry Ward, administrator strony SEALna Facebooku stwierdził, że notatka została usunięta, ponieważ Obama straciłby zbyt duże poparcie swoich zwolenników. Ukazała się ona bowiem kilka dni przed wyborami prezydenckimi, a wysoka liczba wejść mogłaby się okazać zbyt dużym zagrożeniem. – To pokazuje jak liberalni zwolennicy Obamy w Facebook HQ są przerażeni tym, jak wielkie szkody może wyrządzić prezydentowi skandal związany z Bengazi – twierdzi były oficer Navy SEAL Larry Bailey. Ma żal, że nie pozwala im się na piętnowanie błędnej polityki, która doprowadziła do śmierci ich kolegów.
Menadżer Facebooka zaprzecza, jakoby wpisy usunięto celowo. Stwierdził, że „przez pomyłkę” jeden z pracowników dwukrotnie usunął posty, ale są już one dostępne.
Źródło: wnd, breitbart.com,
AS