Przed lwowskim kościołem pod wezwaniem św. Antoniego odbyła się w ostatnią niedzielę bezprecedensowa akcja społeczna na rzecz odzyskania przez parafię budynku dawnej plebanii i klasztoru.
Od przeszło dwudziestu lat ta lwowska parafia franciszkanów konwentualnych prowadzi starania o odzyskanie budynku dawnego klasztoru i plebanii, w którym mieści się aktualnie szkoła muzyczna. Obiekt ten jest własnością miasta Lwowa, a został odebrany Kościołowi przez władze sowieckie w 1946 r. W latach 90. zeszłego wieku rozpoczęto starania o jego zwrot, jednak władze ukraińskie utrzymały sowiecki status quo.
Wesprzyj nas już teraz!
W rozmowach na temat odzyskania spornego obiektu strona miejska używa często argumentu, jakoby Polacy „chcieli odzyskać dom parafialny”. Nie jest to prawdą, co wyjaśnia franciszkanin o. Stanisław Kawa: – Parafianie naszego sanktuarium są różnej narodowości. Są to przed wszystkim obywatele Ukrainy, którzy w tym kraju wypełniają obowiązki obywatelskie, płacą podatki i pracują na rzecz dobra i rozwoju tego kraju. Przykro jest słyszeć od władz: ‘Polakom nic nie oddamy’. Dlatego chcemy pokazać, że jesteśmy tutaj nie tylko Polakami. W naszym kościele zbierają się na modlitwę za Ukrainę ludzie różnych narodowości. Są tutaj Ukraińcy, Polacy, Rosjanie, Białorusini. Chcieliśmy pokazać taką solidarność, że będąc obywatelami tego państwa nie chcemy być traktowani jako ludzie drugiej kategorii – mówi zakonnik.
Sanktuarium św. Antoniego na Łyczakowie jest na mapie religijnej Lwowa miejscem szczególnym. Kult św. Antoniego jednoczy we Lwowie katolików łacińskich, grekokatolików oraz wyznawców prawosławia, a nabożeństwa odbywają się tutaj w językach ukraińskim, polskim i rosyjskim.
RoM
RV/KAI