Doświadczenia ostatnich dni – ponure Czarne Protesty oraz bijąca z nich nienawiść i niechęć do poszanowania życia, każą zastanowić się nad stanem ducha polskiego społeczeństwa. – Ciemność jakiej doświadczyliśmy w poniedziałek, to nie jest tylko kolor ubrań tych ludzi, którzy wyszli na ulice, czy poszli do pracy, to trochę też kolor serca, ciemność ducha – ocenił Maciej Bodasiński, reżyser i inicjator „Wielkiej Pokuty”, gość programu „Warto rozmawiać” w TVP1.
Maciej Bodasiński komentując ostatnie wydarzenia związane z próbą wprowadzenia pełnej prawnej ochrony życia poczętego oraz okoliczności w jakich odrzucony został przez Sejm obywatelski projekt ustawy „Stop Aborcji”, zwrócił uwagę na tło duchowe tych wydarzeń. – Ciemność, jakiej doświadczyliśmy w poniedziałek, to nie jest tylko kolor ubrań tych ludzi, którzy wyszli na ulice, czy poszli do pracy, to trochę też kolor serca, ciemność ducha – mówił gość Jana Pospieszalskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dodał, to czego doświadczaliśmy w czasie Czarnych Protestów było walką duchową, ścieraniem się dobra i zła. Co warto zauważyć, tej wylewającej się ciemności, towarzyszyło pewne uśpienie części społeczeństwa opowiadającej się za życiem, która oczekiwała na ruch parlamentu. – Śpimy. Ta ciemność tak przygniotła ludzi, że my przemykaliśmy ulicami patrząc na to co się dzieje – mówił Bodasiński.
Jak dodał, dla chrześcijanina przeżywanie wiary to bycie świadkiem, bo każdy jest wezwany do tego, by powstać i zacząć coś robić w przestrzeni duchowej. – Jeśli zaczniemy się modlić, zaczniemy uzdrawiać przestrzeń duchową w Polsce, to rzeczywistość która nas otacza, nasze rodziny, nasze państwo będą zdrowe – mówił.
Bodasiński odpierał też zarzut, że dla części społeczeństwa – dla agnostyków, ateistów, tego rodzaju przesłanie jest nieczytelne. I choć przyznał, że jeśli jakaś grupa ludzi sprowadza życie do fizjologii, do tego by spać, jeść, oddychać, to rzeczywiście trudno jest rozmawiać. Niemniej tak ceniony komfort życia jest ulotny, a i życie można stracić w każdym momencie. Jak zauważył, jeśli wierzymy, że istnieje świat duchowy, to pozostaje pytanie o to jak tą przestrzeń zorganizujemy. Bo taka walka jest w każdym człowieku.
Bodasiński zwrócił też uwagę na to, że podczas dyskusji wokół powstrzymania aborcji pojawiały się argumenty towarzyszące zwolennikom eutanazji: po co skazywać chorych na cierpienie, takie życie nie ma sensu. Tymczasem doświadczenie z domów starców w Holandii, gdzie dozwolona jest eutanazja pokazuje, że dla ludzi chorych nawet największe cierpienie fizyczne nie ma znaczenia, jeśli tylko są kochani. – Cierpienia w życiu nie unikniemy, ale jeśli będziemy kochać i przyjmiemy cierpienie z miłością, będziemy szczęśliwi – dodał.
Źródło: TVP1
MA