Popularny aktor, znany obrońca przywiązywanych do tarcz w czasie bitwy pod Cedynią dzieci, Maciej Stuhr ujął się za redaktorem „Tygodnika Powszechnego”, księdzem Adamem Bonieckim. Duchowny po serii skandalicznych wypowiedzi dotyczących samospalenia Piotra Szczęsnego oraz pojawieniem się zdjęcia ks. Bonieckiego na facebookowym Forum LGBT otrzymał zakaz swobodnego wypowiadania się w mediach.
Decyzja zgromadzenia księży marianów została podjęta ze względu na „dobro duchowe wiernych i w poczuciu odpowiedzialności za wypowiadane słowa, które w określonych kontekstach tworzonych faktów medialnych wywoływały wśród licznych wiernych dezorientację, m.in. co do nauczania Kościoła odnośnie moralnej oceny samobójstwa oraz wprowadziły poważne zamieszanie,, a nawet zgorszenie, nade wszystko spowodowane opublikowanym 15 listopada 2017 roku wpisem na profilu facebookowym Forum LGBT, jednoznacznie wskazującym na poparcie przez ks. Adama Bonieckiego organizacji tzw. mniejszości seksualnych”.
Wesprzyj nas już teraz!
Maciej Stuhr odnosząc się do kary nałożonej na księdza Bonieckiego zaatakował… metropolitę krakowskiego arcybiskupa Marka Jędraszewskiego.
„Czy odpowiednie siły nie mogłyby wydać zakazu wypowiadania się abp Jędraszewskiemu?” – zastanawiała się w niedzielne przedpołudnie na Facebooku gwiazda antypolskiego „Pokłosia”. „Mam wrażenie, że byłoby to z wielkim pożytkiem dla Kościoła Katolickiego i nauki Ewangelii” – konkludował Sthur.
Po południu post został usunięty z profilu społecznościowego aktora.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że wielkim pożytkiem dla Macieja Stuhra mogłyby się okazać ćwiczenia z trudnej sztuki milczenia, także w wersji online.
luk