We wtorek ruszyć mają kolejne ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, kiedy to zginęło 96 osób, w tym przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Po 33 dotychczasowych ekshumacjach wnioski są makabryczne: jedynie w 14 przypadkach znajdowano „tylko i wyłącznie szczątki ofiar przypisane do trumny”.
Nieoficjalne doniesienia mówią, że do wiosny przyszłego roku zespół śledczy przeprowadzi 24 ekshumacje. Efekty dotychczasowych mrożą krew w żyłach. Okazuje się bowiem, że tylko w 14 trumnach znajdowano tylko i wyłącznie szczątki należące do jednej, przypisanej do konkretnej trumny, osoby. W 13 przypadkach trumny zawierały części kilku osób, a 8 razy znajdowano ciała zupełnie innych osób – takiej odpowiedzi udzielił posłowi Robertowi Winnickiemu zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek.
Wesprzyj nas już teraz!
Według informacji przekazanych przez prokuratura Pasionka w trumnie Natalii Januszko znajdowały się fragmenty pięciu osób, w trumnie gen. Kwiatkowskiego – 14 części należących do 7 osób, a w trumnie Aleksandry Natailli–Świat jednej osoby. Abp Chodakowski został pochowany z połową własnego ciała i z połową ciała gen. Połoskiego. W związku z tym w trumnie z ciałem gen. Płoskiego znajdowała się jedynie połowa jego ciała. Prezydent RP Lech Kaczyński został pochowany wraz z fragmentami dwóch innych ciał.
W kwietniu 2016 roku po zlikwidowanej prokuraturze wojskowej śledztwo smoleńskie przejęła Prokuratura Krajowa. Po dwóch miesiącach pracy zgłoszono konieczność przeprowadzenia ekshumacji 83 ofiar tragedii. Tłumaczono to błędami wykrytymi w dokumentacji medycznej uzyskanej od Rosjan oraz brakiem dokumentacji fotograficznej. Kolejnym argumentem był brak przesłuchać rosyjskich biegłych przeprowadzających sekcję zwłok.
W 2011 i 2012 roku przeprowadzano w sumie 9 ekshumacji. 4 osoby zostały skremowane.
Źródło: wp.pl
om