20 maja 2021

Małopolanie za homopropagandą? Sofizmaty „Wyborczej” nie zaciemnią rzeczywistości [OPINIA]

(fot. Mateusz Włodarczyk / FORUM)

„Wyborcza” po raz kolejny pokazała, że sztukę „wykręcania kota ogonem” ma opanowaną do perfekcji. Nie ma takich wykrętów i przewrotów logicznych, których nie popełnią redaktorzy tegoż pisma, aby zrelacjonować rzeczywistość na swój – niezwykle daleki od prawdy – sposób. Zwłaszcza, kiedy chodzi o kwestie LGBT.

Już w samym wstępie okładkowego tekstu krakowskiego wydania „GW”, pada pompatyczne hasło „Małopolanie nie chcą dalej żyć w „strefie wolnej od LGBT”. Tymczasem już w następnym zdaniu dowiadujemy się, że to nie żadni „Małopolanie”, ale… dwie gminy z Sądecczyzny, i że nie chodzi o „strefy wolne od LGBT” – bo takie istnieją jedynie w wyobraźni redaktorów Wyborczej – ale o samorządowe Karty Praw Rodzin. Autorom pozostało jednak na tyle dziennikarskiej uczciwości, by zmyślone określenie strefy wolne od LGBT zawrzeć w cudzysłowie.

Ale idźmy dalej. „Pobicia, wyzwiska, strach. Lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe nie czują się w Małopolsce jak u siebie” – utyskują autorzy, zapominając chyba, w którą stronę płynęły niewyobrażalnie wulgarne wyzwiska, kiedy jeszcze nie tak dawno, wyprowadzani na ulice m.in. przez Wyborczą i inne lewicowo-liberalne media młodzi ludzie wyrażali swój „słuszny gniew”? Przed kim trzeba było bronić zagrożonych dewastacją i profanacją świątyń? Kogo wtedy bito i lżono? Kogo trzeba było odprowadzać w obstawie z powrotem do klasztorów?

Wesprzyj nas już teraz!

A tak w ogóle, dowodem na sprzeciw „Małopolan” wobec przyjętego przez Sejmik Województwa Małopolskiego dokumentu ma być…petycja podpisana przez 2 tys. osób mieszkających „od Chrzanowa przez Zakopane, po Miechów”. Zgodnie z tą logiką, obrońcy życia zbierający pod każdą inicjatywą ustawodawczą po kilkaset tysięcy podpisów, musieliby tytułować swoje artykuły „cała Polska” – a tam Polska! – „cała Europa za Życiem!”. Co oczywiście samo w sobie brzmi bardzo pięknie, ale niestety nie jest zgodne z rzeczywistością. Podobnie jak cały ów „sprzeciw Małopolan”.

„Wyborcza” straszy przeciwne ideologii LGBT i szkodliwej seksedukacji samorządy nieprzyznaniem unijnych dotacji, utratą Funduszy Norweskich czy zakończeniem współpracy regionalnej z niektórymi miastami partnerskimi. Ale sprytnie zapomina dodać, że wielka wrzawa wokół Polski nastąpiła na skutek prowokacji tęczowych aktywistów – m.in. instalacji Barta Staszewskiego, czy Atlasu nienawiści. Dzięki temu kłamstwo o pełnych dyskryminacji, zamieszkanych przez krwiożerczych homofobów „strefach wolnych od LGBT” dotarło do unijnych komisarzy, mainstreamu medialnego w Wielkiej Brytanii (materiały dokumentalne Channel 4 i BBC) czy projektów ustaw USA (H.R. 1201), gdzie mowa jest już o „jednej trzeciej polskich miast i gmin”.

Autorzy dokonują niebywałych fikołków, aby inicjatywę Karty Praw Rodzin, zobowiązującej samorządy do wspierania projektów wzmacniających rolę tradycyjnej rodziny i małżeństwa w rozumieniu konstytucyjnym, oraz prawo rodzica do wychowania w zgodzie z własnymi przekonaniami, zobrazować jako „jawnie dyskryminujące” wobec rodzin niepełnych (sic!), albo – tu cytat – rodzin tworzonych przez osoby tej samej płci. Na marginesie, konia z rzędem temu, kto taką definicję rodziny znajdzie w przepisach polskiego prawa!

Na końcu pada dumne stwierdzenie, że „homofobiczne działania zaczynają w Małopolsce coraz bardziej uwierać”. Tylko dlaczego Karty Praw Rodzin lub deklaracje sprzeciwu wobec promocji ideologii LGBT wciąż utrzymują; Sejmik Województwa Małopolskiego, powiat tarnowski, powiat Stary Sącz, powiat nowotarski, powiat limanowski, powiat tatrzański czy gminy: Bukowina Tatrzańska, Niedźwiedź, Jordanów, Gromnik, Żabno, Tuchów, Szerzyny, Moszczenica i Lipinki…? 

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij