3 sierpnia 2021

Malta: dekryminalizacja aborcji a powołanie lekarzy. Medycy mają leczyć a nie zabijać

(Fot. Lifeaction.org)

Patrick Pullicino, katolicki ksiądz z Londynu, emerytowany neurobiolog brytyjskiej służby zdrowia (NHS) przypomina medykom Malty, że wciąż obowiązuje ich przysięga Hipokratesa, zakazująca aborcji. W maju tego roku aktywiści proaborcyjni podjęli działania zmierzające do dekryminalizacji aborcji na Malcie, która przewiduje surowe kary pozbawienia wolności dla matki i osób pomagających w uśmierceniu dzieci poczętych.

Ks. Pullicino wskazuje, że „Oxford Handbook of Clinical Medicine” (podręcznik dotyczący medycyny klinicznej) w swoim najnowszym 10. wydaniu przetłumaczony na 14 języków wciąż zawiera przysięgę Hipokratesa na pierwszej stronie.

W opublikowanym tekście zaś czytamy: „Nigdy nikomu, także na żądanie, nie dam zabójczego środka ani też nawet nie udzielę w tym względzie rady; podobnie nie dam żadnej kobiecie dopochwowego środka poronnego, aby dokonała aborcji. Czyste i prawe zachowam życie swoje i sztukę swoją”.

Wesprzyj nas już teraz!

W załączonym zaś komentarzu można przeczytać, że „ta przysięga pozostaje jednym z najstarszych wiążących dokumentów w historii, a jej zasady zaangażowania, etyki, sprawiedliwości, profesjonalizmu i poufności wykraczają poza czas”.

„Ta przysięga – podkreśla kapłan – obowiązuje od 2500 lat i była częścią wszystkich ceremonii ukończenia studiów medycznych. Bycie lekarzem zostało określone przez tę przysięgę jako prawdziwe powołanie, ustępujące jedynie kapłaństwu”.

Autor opinii na łamach „Times of Malta” zauważa, że niektórzy medycy sprzeniewierzyli się swojemu powołaniu, dokonując aborcji. A wszystko zaczęło się w latach 60. ub. wieku.

Opracowano nową wersję przysięgi Hipokratesa, wykluczającą zakaz aborcji. Wynaleziono pigułkę aborcyjną i w ciągu 10 lat od jej pojawienia się, zażywało ją 10 milionów kobiet.

Niedługo potem zaczęto uchwalać ustawy proaborcyjne i część lekarzy rozpoczęła uśmiercanie dzieci pod pretekstem zapewnienia kobiecie „wyboru.” Zaatakowano macierzyństwo i medycynę.

„Co wydarzyło się w latach 60.? Czy nagle staliśmy się mądrzejsi i odkryliśmy, że Hipokrates przez cały ten czas się mylił? W końcu nie wiedział nic o embriologii, zagnieżdżaniu się płodu ani o definicji czasu pojawienia się osobowości (…)? Czy zatem lata sześćdziesiąte były nową erą oświecenia, błyskotliwego wglądu w to, iż wreszcie lekarze mogli zrozumieć, że można zapobiegać narodzinom dzieci za pomocą antykoncepcji i aborcji?” – pyta retorycznie.

Kapłan dodaje, że to dzięki nowym technologiom, zwłaszcza badaniom USG można w sposób oczywisty stwierdzić, iż płód jest dzieckiem. Możemy posłuchać – w przeciwieństwie do Hipokratesa – bicia serca dzieci poczętych, dostrzec uśmiech na ich twarzach itp.

Dodaje, że lata 60 .ub. wieku to w rzeczywistości „początek nowego ciemnego wieku, odrzucenia prawdy religijnej i przysiąg, według których żyliśmy, a zamiast tego zmuszania naszych omylnych jaźni do decydowania o tym, jak powinniśmy postępować”.

Nowa mantra brzmiała „wybór”. Zaatakowano macierzyństwo i medycynę, a niektórzy lekarze zaczęli postrzegać siebie jako „mechaników ciała”.

Pozbywszy się „irytujących skrupułów etycznych, byli w stanie przenieść prawa płodu do życia na lekarza”. Jednak, nawet jeśli niektórzy medycy zapomnieli, jakie mają powołanie, nie zmienił się cel medycyny, czyli zmniejszanie zachorowalności i śmiertelności z powodu chorób (Stanford Encyclopedia of Philosophy). O to powinni troszczyć się lekarze – podkreśla autor opinii.

Przypomina, że w latach 90. XX wieku, w celu zwalczania tendencji do ignorowania tych zasad, na Uniwersytecie McMaster w Ontario wprowadzono medycynę „opartą na dowodach”, która stała się „złotym standardem”.

Jej celem jest dopilnowanie, by medycy nie kierowali się opiniami, uprzedzeniami, lecz badaniami naukowymi, które zmniejszają zachorowalność i śmiertelność pacjentów.

Dlatego nie do pomyślenia są badania, których wyłącznym celem jest powodowanie śmierci dzieci poczętych. Podobnie, nie do pomyślenia są badania, które wywołują większą zachorowalność u kobiet, a aborcja powoduje szereg zaburzeń.

Kapłan wskazuje, że maltańscy absolwenci medycyny są poszukiwani zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i USA nie tylko ze względu na doskonałe wykształcenie, ale także ze względu na rzetelność i wysokie standardy etyczne. Duchowny ma nadzieję, że Rada Lekarska Malty zapewni, że te standardy się nie zmienią w obliczu presji i podejmowanych działań w kraju dotyczących legalizacji haniebnego procederu aborcji.

Aborcja na Malcie jest nielegalna we wszystkich przypadkach, chociaż władza rzadko egzekwuje prawo. Malta jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, który całkowicie zakazuje procederu zabijania dzieci poczętych.

Kodeks karny przewiduje sankcję od 18 miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności za przyczynienie się do aborcji w jakikolwiek sposób (poprzez jedzenie, picie, lekarstwa, przemoc itp.), niezależnie od tego, czy kobieta się na to zgadza, czy nie.

Za aborcję ta sama kara grozi kobiecie, która sama doprowadzi do uśmiercenia dziecka lub zgodzi się na użycie środków, za pomocą których miałoby dojść do aborcji.

Mimo surowego prawa, część maltańskich kobiet każdego roku wyjeżdża za granicę, głównie do Wielkiej Brytanii (około 60 rocznie), Włoch, Niemic, Holandii i Belgii, by uśmiercić dzieci poczęte.

12 maja 2021 r. maltańska posłanka Marlene Farrugia przedstawiła pierwszy w kraju projekt ustawy dotyczący dekryminalizacji aborcji, domagając się usunięcia trzech artykułów z maltańskiego kodeksu karnego i zastąpienia ich prawem, zakazującym przymusowej aborcji, za co miałoby grozić 10 lat pozbawienia wolności.

Światowe lobby proaborcyjne wskazuje, że chociaż decyzja Trybunału Konstytucyjnego, znoszącego przesłankę eugeniczną w Polsce niemal całkowicie zakazała aborcji i była „ogromnym ciosem dla praw reprodukcyjnych”, to prawo Malty należy do najsurowszych na świecie. Malta jest tez jedynym państwem UE, w którym obowiązuje całkowity zakaz aborcji, a przepisy wywodzą się z XIX wieku.

Te regulacje z kolei mają ogromny wpływ na pracowników służby zdrowia i opieki społecznej nie tylko na Malcie, ale także na całym świecie.

W 2020 r. Malta przyjęła ustawę o ochronie nieletnich, zgodnie z którą należy zgłaszać odpowiednim służbom na Malcie, jeśli jakaś kobieta w ciąży będzie chciała dokonać aborcji zagranicą albo już uśmierciła dziecko w innym kraju.

Lobby aborcyjne narzeka, że kryminalizacja aborcji wpływa na wszystkie aspekty „opieki aborcyjnej”, w tym edukację seksualną, a obawa przed oskarżeniem ucisza osoby ubiegające się o aborcję przed szukaniem wsparcia ze strony pracowników służby zdrowia i opieki społecznej.

Wskazuje się ponadto, że „pandemia” zwróciła uwagę na ograniczenie dostępu do aborcji dla kobiet z krajów o restrykcyjnych przepisach i dlatego chcą doprowadzić do dekryminalizacji aborcji na całym świecie. „Jeśli mamy zapewnić ludziom dostęp i świadczyć usługi w zakresie zdrowia reprodukcyjnego bez obawy o oskarżenie, napiętnowanie, proces sądowy lub inne negatywne konsekwencje, globalna dekryminalizacja aborcji jest niezbędna” – podkreślają Claire Pierson i Liza Caruana-Finkel z uniwersytetu w Liverpoolu.

 

Źródło: timesofmalta.com, telegraf.id, theconversation.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 665 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram