Małżeństwo – związek kobiety i mężczyzny. Taką właśnie, naturalną definicję poda każdy, niezindoktrynowany lewacką nowomową człowiek. Taką osobą jednak na pewno nie jest burmistrz w mieście Dunedin w Nowej Zelandii. Tam promowanie zdrowych więzi rodzinnych jest zakazane.
W Nowej Zelandii wielkimi krokami zbliża się parlamentarna debata na temat legalizacji związków homoseksualnych. Niewykluczone więc, że wkrótce w tym kraju będą dozwolone „małżeństwa” między osobami tej samej płci. To co zboczone staje się więc powoli normalne, a co naturalne i oczywiste zaczyna być zwalczane.
Wesprzyj nas już teraz!
Przekonali się o tym działacze organizacji prorodzinnej „Family First”. Postanowili głośno wyrazić sprzeciw nowozelandzkich obywateli przeciwko ustawie o homomałżeństwach. Stworzyli więc specjalną stronę internetową „Protect Marriage”. Każdy kto chce zaprotestować przeciwko szkodliwej dla rodziny regulacji może podpisać na tej stronie specjalny protest. Mogą tak zrobić prawie wszyscy oprócz urzędników Rady Miasta Dunedin. Strona ta została tam bowiem zablokowana.
– Otrzymaliśmy wiadomość od urzędników Rady Miasta Dunedin, że nie mogą zalogować się na naszej stronie by podpisać petycje przeciwko sankcjonowaniu przez państwo związków homoseksualnych. Strona w ich miejscu pracy została bowiem zablokowana. Uznano, że propaguje nienawistne treści i jest niezgodna z polityką Nowej Zelandii – relacjonuje Bob McCroskrie, prezes Family First.
McCroskrie twierdzi, że jest przerażony, ponieważ jego państwu grozi ustawa zezwalająca na „homomałżenstwa” a zakazuje się promowania normalnej, zdrowej relacji rodzinnej, gdzie małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny.
– Jak na ironię okazuje się zresztą, że inne strony, które propagują naprawdę obraźliwe i znajdują się na czarnej liście Rady Miasta są dostępne – oburza się McCroskrie.
Family First wysłało już w tej sprawie pismo do burmistrza miasta Dunedin Davida Cull’a. Organizacja chce zbadać również czy jest dyskryminowana przez inne miejskie instytucje.
Źródło: scoop.co
ged