Jak wynika z informacji publikowanych na Twitterze, „spontaniczne” manifestacje opozycji, do których doszło w piątek późnym wieczorem, a także w sobotę, zostały uprzednio zarejestrowane w urzędzie miasta. Internauci odkryli te informacje na portalu Biuletyn Informacji Publicznej. O tym, że może dojść do kolejnych manifestacji sugerował również poseł Eugeniusz Kłopotek, który w piątek rano był gościem Adriana Klarenbacha w TVP Info.
Jak czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej, już 13 grudnia złożono w urzędzie miasta deklarację informującą o planowanym zgromadzeniu publicznym przed Pałacem Prezydenckim, do którego doszło w sobotę. Opozycja od samego początku podkreśla, że wszystkie zgromadzenia są spontaniczne i wynikają z rzekomego kryzysu demokracji i działań marszałka sejmu oraz partii rządzącej. Wygląda na to, że deklaracje opozycji niewiele mają wspólnego z prawdą. Internauci publikujący na portalu Twitter zauważyli również, że rejestrowano zgromadzenia publiczne, które miały odbyć się pod Kancelarią Premiera w Al. Ujazdowskich. Co ciekawe zgłoszone uprzednio zgromadzenie miało odbyć się w godzinach od 20 do 2 w nocy. Czas trwania manifestacji idealnie odpowiada temu, które odbyło się z piątku na sobotę pod sejmem. Można podejrzewać, że inicjatorzy przedsięwzięcia, w ostatniej chwili podjęli jednak decyzję o zmianie miejsca manifestacji.
Wesprzyj nas już teraz!
O potencjalnych rozruchach i manifestacjach mówił w piątek rano poseł Eugeniusz Kłopotek. – Znowu będzie wielka hucpa, walka, buczenie, krzyczenie i wyzywanie się. Obawiam się, że jeszcze w tej kadencji Sejmu może dojść do rękoczynów – powiedział w rozmowie z Adrianem Klarenbachem.
A rano w #GośćPoranka już o g.7.45 @eklopotek mówił- wiedział czy przewidywał?#Sejm pic.twitter.com/tohqULCqvZ
— Adrian Klarenbach (@AKlarenbach) 16 grudnia 2016
Źródło: tvp.info, wpolityce.pl, Twitter
POz