Argentyna zmieniła uregulowania prawne dotyczące możliwości przeprowadzania eutanazji. Ofiarą tych rewolucyjnych zmian może stać się 45-letni Marcelo Díez. Pełnomocnik rodziny pogrążonego w śpiączce Díeza domaga się umożliwienia pozbawienia go życia.
Díez w 1994 r. uległ tragicznemu wypadkowi drogowemu. Pomimo licznych obrażeń jakich doznał, miał on duże szanse na powrót do zdrowia. Jednak na drodze do tego stanęło fatalne zakażenie, którego skutkiem okazała się śpiączka.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecnie mężczyzna przebywa w ośrodku LUNCEC w mieście Neuquén. Nie jest podłączony do żadnej aparatury, nic nie wskazuje na to, by doznawał jakichkolwiek cierpień, nie jest mu potrzebna żadna specyficzna terapia, wymaga jedynie podstawowej opieki, w tym dostarczania płynów i niezbędnych kalorii.
Siostry ofiary wypadku zaczęły domagać się, by zaprzestano podtrzymywania brata przy życiu. Realizacja tego zabójczego planu nie była jednak możliwa, obowiązujące wówczas prawo uniemożliwiało realizację takich żądań. Obecnie po jego zmianie pełnomocnik sióstr Díeza – José Gerez, podjął kroki w celu zrealizowania śmiertelnego scenariusza.
Przypadek mężczyzny szczegółowo opisał miejscowy ordynariusz ks. bp Virginio Domingo Bressanelli. Okazuje się, że mężczyzna w asyście pielęgniarza każdego dnia uczestniczy w życiu wspólnotowym, reaguje na muzykę, usmiecha się przy jej dźwiękach, wieczorem z jego twarzy daje się wyczytać zmęczenie.
– Z ludzkiego punktu widzenia idzie o życie [człowieka], któremu winniśmy szacunek, troskę i wsparcie aż do chwili, kiedy jego stan się odmieni – czego pragnęli jego rodzice – albo do czasu, kiedy jego życie dobiegnie naturalnego kresu – czytamy w oświadczeniu duchownego.
Według biskupa pozbawienie leżącego w śpiączce opieki będzie równoznaczne ze skazaniem go na śmierć w męczarniach. – W takich przypadkach właściwa droga polega na odnowieniu naszej zdolności do kochania, pokornej rezygnacji z pragnienia wszechmocy i podjęciu wszelkich możliwych działań na rzecz potrzebującego człowieka, w całkowitym zawierzeniu Opatrzności Boga Ojca, który w tego rodzaju przypadkach wypełnia plan miłości dla dobra wielu – uważa biskup Bressanelli.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk