Jasna twarz „dobrej zmiany”, czyli Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy zrezygnował z pełnionej funkcji. Oficjalnie powodem były względy rodzinne. Niemniej w ostatnim czasie można się też doszukać przyczyn politycznych takiej decyzji.
Według informacji wPolityce.pl rezygnacja Marka Magierowskiego została już przyjęta, a poprowadzona konferencja z emirem Kataru była jego ostatnią aktywnością w roli prezydenckiego rzecznika. – Zapewniłem pana prezydenta, że może liczyć na moją pomoc i wsparcie zawsze i wszędzie tam, gdzie uzna to za stosowne – powiedział Magierowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Oficjalnym powodem do złożenia rezygnacji przez Magierowskiego były względy rodzinne. Nie jest jednak żadną tajemnicą, że polityk w ostatnim czasie miał pewne trudności związane ze współpracą z urzędnikami, problemy związane z komunikacją i strategią polityki samego prezydenta, jak i obozu rządzącego. Według współpracowników w kancelarii, Magierowski miał być już zmęczony pracą urzędniczą i nieco przygaszony.
Nie sposób jednak nie wspomnieć medialnej potyczki jaką Magierowski stoczył z rzecznikiem PiS, Beatą Mazurek. Poseł stwierdziła, że prezydent Andrzej Duda i Antoni Macierewicz, szef resortu obrony powinni ze sobą częściej rozmawiać, a nie pisać do siebie listy. Magierowski oświadczył wówczas, że zdaniem prezydenta była to wypowiedź „przekraczająca pewne normy normalnego dialogu politycznego” i zasugerował, że posłanka powinna się dokształcić. Mazurek miała dać jeszcze odpór tym argumentom, ale już bez pośrednictwa mediów…
Magierowski zanim został prezydenckim urzędnikiem był wziętym publicystą. Napisał między innymi bardzo ciekawą książkę zatytułowaną: „Zmęczona. Rzecz o kryzysie Europy Zachodniej”, w której diagnozował nie tylko kryzys europejskiej polityki, ale także i wpływający na europejską rzeczywistość kryzys w Kościele.
Źródło: tvp.info, wpolityce.pl
MA, kra