Resort zdrowia umieścił marihuanę na liście substancji, których lekarz nie przepisze podczas teleporady – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Jednocześnie resort Izabeli Leszczyny chce zwiększyć ilość sprowadzanej marihuany leczniczej z 6 do 10 ton rocznie.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna potwierdziła w rozmowie z DGP, że resort przychylił się do zgłoszonych w toku konsultacji publicznych uwag samorządów lekarzy i farmaceutów i w projekcie nowelizacji rozporządzenia w sprawie środków odurzających, substancji psychotropowych i prekursorów kategorii 1 znalazła się marihuana medyczna (oprócz morfiny, oksykodonu i fentanylu).
Nowelizacja w ocenie autorów ma rozwiązać problemy z wykorzystaniem receptomatów do działalności niemedycznej, głównie handlu środkami odurzającymi. – Na razie chodzi o to, by uniemożliwić dostęp do środków uzależniających, psychotropowych i narkotycznych za pośrednictwem teleporady udzielanej w internecie – dodała minister Leszczyna.
Wesprzyj nas już teraz!
Zmiany pozytywnie ocenia m.in. dr Mateusz Kowalczyk, psychiatra, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. W jego ocenie, substancja o potencjale uzależniającym powinna być dopuszczona w jedynie wąskim zakresie schorzeń. – Nie chcielibyśmy, aby zamiast stanowić wsparcie dla potrzebujących pacjentów, stała się narzędziem łatwego zarobku i wykorzystywaniem furtki prawnej dla chcących jej używać poza wskazaniami medycznymi – wyjaśniał.
Jednocześnie Ministerstwo Zdrowia planuje zwiększenie ilości sprwadzanej do Polski marihuany leczniczej. Dostępne dzisiaj 6 ton rocznie ma nie spełniać zapotrzebowań, rosnącego „w tempie geometrycznym” rynku. Wśród ekspertów mówi się o 10, a nawet 20 tonach specyfiku sprowadzanego rocznie do naszego kraju.
Źródło: gazetaprawna.pl
PR