Zdaniem niektórych przedstawicieli obozu rządzącego porażka ich formacji w październikowych wyborach to skutek rozszerzenia prawnej ochrony życia. Pogląd według którego PiS nie jest w stanie stworzyć większości rządzącej ponieważ naruszył „kompromis aborcyjny” wyrażał m.in. minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin. Zdaniem Mariusza Dzierżawskiego, założyciela Fundacji Pro- prawo do życia, Zjednoczona Prawica istotnie przegrała m.in. przez aborcję – ale ze względu na swoją kompromisowość i porzucenie walki o najważniejsze wartości.
„PiS przegrał przez aborcję. Jego twardy elektorat zorientował się, że PiS jest partią proaborcyjną i stracił motywację, aby partię tę popierać”, uważa wieloletni działacz na rzecz ochrony życia nienarodzonego. Jak przypomina na łamach portalu stronazycia.pl, od czasu zwycięstwa wyborczego w 2015 roku partia Jarosława Kaczyńskiego konsekwentnie sabotowała wysiłki organizacji pro – life na rzecz rozszerzenia konstytucyjnej gwarancji ochrony życia.
Inicjatywy ograniczenia dzieciobójstwa spotykały z się oporem władz w 2016 i 2017 roku. To wtedy – na krótko po wyborczym zwycięstwie – PiS „przyczynił się do odrzucenia inicjatywy obywatelskiej Stop Aborcji”, a niedługo potem „wysłał do sejmowej zamrażarki projekt Zatrzymaj aborcję”. Tuż przed tegorocznymi wyborami resort zdrowia rozpoczął zaś pracę nad wytycznymi dla lekarzy w sprawie dzieciobójstwa – dokument miał pozwolić na zabicie dziecka narodzonego w wypadku stwierdzenia „zagrożenia dla zdrowia psychicznego matki”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Prezes Kaczyński i premier Morawiecki poparli tę inicjatywę. Jej realizacja oznacza faktycznie wprowadzenie aborcji na życzenie, podobnie do sytuacji w Hiszpanii, gdzie z powodu rzekomego zagrożenia zdrowia psychicznego wykonywano 100 000 aborcji rocznie”, komentuje założyciel Fundacji Pro- prawo do życia.
Ale nie tylko sprawa ochrony nienarodzonych nie doczekała się koniecznych działań podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości. Choć sprawy światopoglądowe, w tym walkę z lobby LGBT, frakcja Jarosława Kaczyńskiego niejednokrotnie brała na sztandary, to żadne korzystne zmiany prawne, mające zatrzymać demoralizację polskiej młodzieży nie zostały wprowadzone.
„PiS wygrał wybory w 2005 roku, kiedy obiecywał odnowę moralną. Przegrał w 2007 roku, kiedy na skutek intryg braci Kaczyńskich Sejm odrzucił rozszerzenie konstytucyjnej ochrony życia dzieci poczętych. Wygrał wybory w 2015 i 2019 kiedy w kampanii bronił prawa do życia i zasad moralnych”, analizuje Mariusz Dzierżawski. Wobec kapitulacji partii w sprawach światopoglądowych rok 2023 również okazał się dla niej nieszczęsny.
Według działacza pro-life takie domysły podsyca rozkład wyborczej frekwencji. Mniej zmobilizowane do udziału w wyborach okazały się regiony tradycyjnie udzielające poparcia Prawu i Sprawiedliwości – odwrotnie regiony stawiające raczej na Donalda Tuska. „Wydaje się, że w okręgach wyborczych, gdzie wiara katolicka jest żywa, mobilizacja na rzecz PiS była mniejsza niż gdzie indziej”, uważa Mariusz Dzierżawski, wskazując, że to rezultat licznych błędów i kapitulanckiej polityki ugrupowania.
Źródło: stronazycia.pl
FA
Kaja Godek: To PiS a nie wyrok TK przygotował grunt pod lewicową rewolucję
Liczba tzw. aborcji w Polsce wzrosła. Dlaczego państwo kapituluje przed aborcjonistami?