„Stany Zjednoczone wspierają wolną i demokratyczną Białoruś i stają po stronie tych, którzy domagają się poszanowania praw człowieka w obliczu brutalnych represji na Białorusi, w tym uwięzionej dziennikarki Iryny Słaunikawej”, podkreślił ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
9 sierpnia 2020 r. na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, w których za oficjalnego zwycięzcę uznano ubiegającego się o reelekcję Alaksandra Łukaszenkę z wynikiem 80,1 proc. głosów. Według oficjalnych wyników jego oponentka, popierana przez demokratyczną opozycję Swiatłana Cichanouska zdobyła zaledwie 10,1 proc. głosów. Po wyborach w kraju wybuchły masowe protesty przeciwko ich sfałszowaniu. Wynik wyborów nie został również uznany przez kraje UE oraz m.in. USA. Protesty pociągnęły za sobą nasilające się represje ze strony władz i zatrzymania działaczy demokratycznych.
Mark Brzezinski zapewnił we wtorek na Twitterze o wsparciu USA dla wolnej i demokratycznej Białorusi. „Stany Zjednoczone stają po stronie tych, którzy domagają się poszanowania praw człowieka w obliczu brutalnych represji na Białorusi, w tym uwięzionej dziennikarki Iryny Słaunikawej”, podkreślił dyplomata.
Wesprzyj nas już teraz!
Białoruski Sąd Obwodowy w Homlu skazał niedawno dziennikarkę TVP Irynę Słaunikawą na pięć lat kolonii karnej za „stworzenie formacji ekstremistycznej”. W październiku ub. roku została zatrzymana z mężem na lotnisku w Mińsku, gdy wracali z wakacji w Egipcie. Oboje zostali skazani pierwotnie na 15 dni aresztu za „zamieszczanie treści ekstremistycznych na Facebooku”.
„Chodziło o materiały Biełsat TV – chociaż pochodziły one z czasów, kiedy na Białorusi nie uznawano jeszcze tej stacji i nadawanych przez nią treści za ekstremistyczne. W przeszłości Słaunikawa była dziennikarką Biełsatu, jednak jak podkreślają jej ojciec oraz adwokat, od ponad 10 lat nie jest ona już związana ze stacją; obecnie jest etatową pracowniczką TVP”, poinformowało biuro prasowe Biełsat TV.
W komunikacie wydanym przez stację telewizyjną podkreślono także, że „nie wiadomo, co sąd uznał za ową formację, ponieważ posiedzenia odbywały się zamkniętymi drzwiami, a adwokata dziennikarki oraz jej rodzinę zobowiązano do nierozgłaszania informacji o przebiegu procesu. Tak postanowił przewodniczący składu orzekającego Mikałaj Dola, który wcześniej skazał na wieloletnie więzienia m.in. opozycjonistów aresztowanych w ramach tzw. sprawy Cichanouskiego. Jedyne skąpe informacje z kolejnych posiedzeń przekazywał ojciec dziennikarki, Alaksandr Słaunikau”.
Polskie MSZ przekazało protest chargé d’affaires Białorusi w związku ze skazaniem dziennikarki. MSZ domaga się od władz Białorusi zaprzestania prześladowań dziennikarzy, członków polskiej mniejszości oraz pozostałych przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, natychmiastowego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych oraz oczyszczenia ich z politycznie motywowanych zarzutów, które w dalszym ciągu ciążą m.in. na prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys. (PAP)