27 października – papież Franciszek – ku zaskoczeniu wielu komentatorów watykańskich zdecydował o uchyleniu terminu przedawnienia sprawy wydalonego z zakonu jezuitów Marko Rupnika. Ma to pozwolić na pociągnięcie go do odpowiedzialności w sprawach związanych z wykorzystywaniem seksualnym.
O tej decyzji Stolica Apostolska poinformowała w krótkim komunikacie prasowym. Napisano, że „we wrześniu Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich zwróciła uwagę Papieża na poważne problemy w postępowaniu ze sprawą o. Marko Rupnika i brakiem dotarcia do ofiar. W związku z tym Ojciec Święty zwrócił się do Dykasterii Nauki Wiary o ponowne rozpatrzenie sprawy i podjął decyzję o uchyleniu terminu przedawnienia, aby umożliwić rozpoczęcie procesu”.
Decyzja zapadła – jak zauważa portal cruxnow.com – miesiąc po tym, jak „całemu światu wydawało się, że sprawa ks. Rupnika zostaje zepchnięta na drugi plan”. Dodano, że papież Franciszek „odbył przyjacielskie spotkanie z kluczowym sojusznikiem Rupnika 15 września”, a ponadto diecezja rzymska trzy dni później wystawiła pochlebną opinię dla Centro Aletti należącego do Rupnika. Niedawno były duchowny został przyjęty do diecezji w swojej rodzinnej Słowenii po wyrzuceniu go w czerwcu z zakonu jezuitów. Wciąż pozostaje księdzem.
Wesprzyj nas już teraz!
68-letni duchowny i artysta będzie miał proces kanoniczny. Na razie nie wiadomo, kiedy się zacznie, kto go będzie prowadził w ramach Dykasterii Nauki Wiary, jakie ewentualne zarzuty będą rozpatrywane i jakie kary go mogą spotkać.
Decyzja Franciszka ma zwiększyć wiarygodność Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, która od wielu miesięcy boryka się z problemami. W kwietniu jezuita o. Hans Zollner, który uchodził za eksperta ds. walki z molestowaniem, złożył rezygnację w obliczu licznych problemów z powodu „odpowiedzialności, zgodności, rozliczalności i przejrzystości”.
W czerwcu wybuchł skandal związany z sekretarzem komisji ks. Andrew Small, który rzekomo miał być zaangażowany – podczas swojej poprzedniej kadencji w Papieskim Towarzystwie Misyjnym – w kontrowersyjne inwestycje watykańskich oficjeli w Londynie.
Niektórzy analitycy wskazywali, że komisja to tak naprawdę „papierowy tygrys”. Niczego nie wyjaśni, ponieważ od samego początku nie określono właściwie jej kompetencji i została wciągnięta przez Dykasterię Nauki Wiary w ramach papieskiej reformy Kurii Rzymskiej. Komisja doradza papieżowi, ale nie ma jurysdykcji w konkretnych przypadkach nadużyć.
Mimo tych ograniczeń, członkowie komisji we wrześniu br. wydali oświadczenie, niejako przynaglając papieża do działania w sprawie ks. Rupnika. W oświadczeniu napisano: „Jako Komisja pozostajemy zaniepokojeni procesami dyscyplinarnymi Kościoła i jego niedoskonałościami” – stwierdzono. „Pozostaniemy czujni, aby zapewnić odpowiednie wymierzanie sprawiedliwości” – dodano.
Niektórym sprawa byłego jezuity przypomina reakcję papieża Franciszka z 2018 r., gdy nie chciał on przyjąć do wiadomości krytyki chilijskiego biskupa Juana Barrosa, uwikłanego w skandal znęcania się nad duchownymi w Chile. W końcu Franciszek zdecydował się na podróż do Chile. Wysłał tam także śledczych. Kulminacją tego były masowe dymisje w chilijskim episkopacie.
Wydaje się, że w obliczu zdecydowanej reakcji członków komisji, papież ponownie zmienił zdanie. Istnieje silna presja społeczna, by wyjaśnić okoliczności zniesienia ekskomuniki nałożonej na Rupnika w 2020 r. Wciąż pozostaje niewyjaśniona sprawa argentyńskiego biskupa Gustavo Zanchetty.
Warto dodać, że 26 października 2023 roku ks. Rupnik został inkardynowany do słoweńskiej diecezji Koper. Miejscowy biskup Jurij Bizjak wyjaśnił, że stało się to na prośbę samego zainteresowanego, zaś diecezja nie miała podstaw, by odmówić, gdyż dotychczas nie ma orzeczeń kościelnych ani państwowych, które potwierdzałyby zarzuty dotyczące ks. Rupnika.
Źródło: vaticannews.com, cruxnow.com, KAI
AS
