Ruch LGBT+ powoli zaczyna przypominać biuro podróży. Tym razem „tęczowi” aktywiści i ich sojusznicy wybrali się na wycieczkę do Płocka, by tam uśmiechać się w blasku fleszy oraz walczyć o przywileje dla homoseksualistów. Być może wielu z maszerujących w sobotę ulicami trzeciego co do wielkości miasta województwa mazowieckiego było tam po raz pierwszy. Nie po raz pierwszy natomiast środowiska postępowe postanowiły zakpić sobie z katolików i świętości. Na uwagę zasługuje ponadto postawa 15-letniego Jakuba Baryły.
Na płockiej „paradzie równości” pojawiły się osoby jednoznacznie kojarzone z tym mazowieckim miastem, takie jak wybrana z okręgu toruńskiego poseł Joanna Scheuring-Wielgus, warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska, profesor Monika Płatek z Uniwersytetu Warszawskiego, była kandydatka na prezydenta Wrocławia Marta Lempart, pochodzący z województwa podkarpackiego były prezydent Słupska Robert Biedroń (aktualnie europoseł z okręgu obejmującego Warszawę i sąsiednie powiaty), związany z Warszawą lider partii Razem Adrian Zandberg, również związany ze stolicą przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty (który w roku 2015 startował do Sejmu z okręgu obejmującego Płock), startujący do europarlamentu z okręgu obejmującego województwa małopolskie i świętokrzyskie prof. Maciej Gdula, europoseł z okręgu obejmującego województwo wielkopolskie Sylwia Spurek oraz inni płocczanie w mniej niż pierwszym pokoleniu. Komentarze sugerujące, że manifestacje ruchu LGBT nie mogą – tak jak chociażby Marsze dla Życia i Rodziny – odbywać się w kilku polskich miastach w jednym czasie, gdyż w wielu ośrodkach zwyczajnie zabrakłoby uczestników, są z całą pewnością jedynie złośliwością ze strony prawicowych internautów. Z kolei zdjęcia prezentujące autobusy na obcych rejestracjach, które zawsze pojawiają się w miastach, gdzie dochodzi do „parad równości”, to tylko halucynacje wywołane homofobią.
Natomiast wszelkie działania aktywistów LGBT zawsze są przejawem miłości, tolerancji, szacunku dla osób o odmiennych przekonaniach lub – w ostateczności – artystyczną prowokacją, której nie potrafi zrozumieć katolicki ciemnogród. Nie inaczej było w Płocku, gdzie mogliśmy zobaczyć m.in. „tęczowego” orła na koszulce poseł Scheuring-Wielgus, uczestnika marszu tańczącego z przerobionym obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, wizerunek św. Jana Pawła II z elementami symboliki ruchu LGBT oraz… godziną jego śmierci, osoby przebrane za siostry zakonne czy emblematy anarchistycznej bojówki „Antifa”. Strona „tęczowa” zaprezentowała więc w Płocku swoje „stałe fragmenty gry”, a środowisku LGBT+ ewidentnie brakuje świeżych pomysłów (być może towarzysze z zagranicy jeszcze ich nie przysłali). Na uwagę zasługuje natomiast postawa reprezentanta drugiej strony.
Wesprzyj nas już teraz!
Nielewicowe serwisy internetowe oraz profile w mediach społecznościowych wyrażają aplauz dla postawy 15-letniego Jakuba Baryły, który postanowił zaprotestować przeciwko marszowi LGBT+ z krzyżem w ręce. Zdjęcia prezentujące wynoszonego przez policję nastolatka z krzyżem są niezwykle wymowne.
Źródło: Twitter / Facebook / petronews.pl
MWł