O frekwencji podczas tegorocznego Marszu Niepodległości i charakterze tej corocznej manifestacji mówił w rozmowie z Pawłem Chmielewskim Bartosz Malewski – szef stowarzyszenia przygotowującego imprezę. Zdaniem gościa PCh24.pl uczestników było więcej, niż podają miejskie władze, a patriotyczna manifestacja stała się już niekwestionowanym elementem obchodów 11 listopada, zaszczepiającym kolejnym pokoleniom ideał narodowej suwerenności .
– My przedstawiliśmy swoje stanowisko, było 250 tysięcy osób, natomiast odnosząc się do tego, jak był prezentowany Marsz Donalda Tuska, ile tam osób było, że rzekomo milion, to jeżeli porównamy obrazki z wczorajszego Marszu Niepodległości z tymi obrazkami z tamtego marszu, to nas spokojnie było ponad milion – odpowiadał z przekąsem na pytanie o ilość uczestników tegorocznego Marszu Niepodległości Bartosz Malewski. Jak dodawał prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, tradycją jest już fakt, że ratusz podaje zaniżone liczby uczestników manifestacji.
Pytany o powody wysokiej frekwencji na tegorocznej edycji patriotycznego pochodu, rozmówca PCh24tv zwracał uwagę, że uczestnicy Marszu pojawiają się na nim z różnorodnych względów. Jak przyznał, do obecności w tym roku motywowały lewicowe rządy Donalda Tuska. – Sporo osób, widziałem nagrania rozmów z tymi uczestnikami marszu, to był dla nich pierwszy marsz, więc coś jednak sprawiło, że w końcu po tych 14 latach latach postanowili się (…) wybrać – dodawał gość Pawła Chmielewskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Przewodniczący stowarzyszenia stojącego za organizacją Marszu był również pytany o rolę, jaką podczas manifestacji odegrał Jarosław Kaczyński. Jak wyjaśniał Bartosz Malewski, polityk ten uczestniczył w zgromadzeniu jak każdy inny obecny . – Myślę, że w pewnym stopniu to jest obojętne z perspektywy samego marszu i jego przebiegu, dlatego, że obecność tego, czy innego polityka nie przesądzą o tym, jak marsz przebiega, czy on się odbędzie, ile ludzi przyjdzie na ten Marsz. Przy czym oczywiście, przypominam, jest to też marsz organizowany przez środowiska narodowe – mówił o zaangażowaniu PiS-u i jego sympatyków w zgromadzeniu szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Bartosz Malewski zwracał uwagę na zmianę wizerunku manifestacji. Obecnie stała się ona już szerokim zgromadzeniem patriotycznym. – To dobrze, że środowisko narodowe organizuje taki marsz, który wychodzi właśnie poza stricte środowisko narodowe i jest atrakcyjny dla różnych grup – uważa rozmówca PCh24.tv. Jak dodawał, taki cel towarzyszyły organizatorom od początku.
W związku z tą ewolucją manifestacja zmieniła swoje oblicze. – Marsz po tych wielu latach zmienia swój wizerunek. Trochę być może ktoś by powiedział, że łagodzi, ale cały czas niesie te same wartości– mówił szef Stowarzyszenia. Wynika to także jego zdaniem z profesjonalizacji organizatorów Marszu i sprawnych działań Straży Marszu Niepodległości, dzięki którym udaje się przeciwdziałać konfliktom i napięciom, zaznaczał.
Mimo to, jego zdaniem, wydarzenie nie przestaje pobudzać w Polakach przywiązania do narodowej suwerenności. – Tak jest to wydarzenie formacyjne w pewnym sensie. Ono nie formuje w taki sposób klasyczny, nie formuje ideowo, nie tłumaczy pojęć, nie tłumaczy definicji, natomiast formuje postawy poprzez przykład, poprzez danie przykładu – mówił gość Pawła Chmielewskiego. – To, że 100 tysięcy osób czy więcej tysięcy pojawia się rok rocznie na Rondzie Dmowskiego i przychodzi określoną trasę i wykrzykuje po drodze hasła Bóg Honor Ojczyzna, Cześć i Chwała Bohaterom (…) to ma aspekt formacyjny, bo to jest niesłychany przykład po prostu patriotyzmu – kwitował przewodniczący Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Źródło: PCh24.tv
FA