Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu RP i poseł klubu Kikiz’15, przestał pełnić funkcję szefa Zespołu ds. Pomocy Socjalnej w Sejmie. Sprawował ją od listopada. Polityk sprzeciwiał się rozrzutności, brakowi przejrzystości oraz absurdalnym powodom wspierania byłych i obecnych posłów. Przeciwko Tyszce wystąpiły solidarnie wszystkie partie. W piątek marszałek Kuchciński z PiS odwołał go ze stanowiska i przejął jego obowiązki.
Pierwszy wniosek, jakim zajmował się zespół kierowany przez Tyszkę dotyczył… zakupu strojów sportowych i wynajem boisk dla posłów. Na dresy i możliwość „haratania w gałę” przez parlamentarzystów z pieniędzy podatników pójść miało aż 100 tys. złotych! – Zdębiałem. Okazało się, że to norma w parlamencie – powiedział „Rzeczpospolitej” wicemarszałek Sejmu.
Wesprzyj nas już teraz!
Postawę Tyszki mianem „populizmu średnio zainteresowanego w temacie” określił poseł PO Ireneusz Raś, który gra w piłkę nożną nie tylko prywatnie, ale również jako poseł. Zwrócił uwagę, na niezwykle istotny fakt – „jako posłowie RP gramy z kolegami z Rosji, Turcji, Włoch. (…) W takich meczach musimy wyglądać jednolicie, dlatego występujemy o pieniądze z funduszu. No i gdzieś musimy ćwiczyć, co też kosztuje”.
Fundusz kierowany do niedawna przez Tyszkę przyznaje również zapomogi dla byłych posłów w trudnej sytuacji materialnej. – Problem w tym, że zespół w żaden sposób nie weryfikuje informacji, nawet symbolicznie. Po prostu z automatu rozpoznaje wniosek pozytywnie – ocenia Stanisław Tyszka. W ubiegłej kadencji wydano w ten sposób 1,5 miliona złotych na 686 zapomóg. Niektóre z nich mogą wynosić nawet 7 tysięcy zł.
Politykowi Kukiz’15 nie spodobał się również pomysł obniżenia oprocentowania pożyczek na cele mieszkaniowe dla posłów. Jak zauważył Tyszka, popularny kredyt nie jest weryfikowany, dlatego nie wiadomo, czy uzyskane z niego pieniądze faktycznie poszły na miejsce zamieszkania parlamentarzysty.
Antysocjalistyczne i oszczędnościowe postawy Tyszki wywołały opór. Będący członkami zespołu posłowie różnych partii postanowili go odwołać – napisali w tym celu pismo do marszałka Sejmu. Pod wnioskiem podpisali się: Barbara Bartuś (PiS), Henryka Krzywonos (PO) i Marek Sawicki (PSL). Zarzucili Tyszce kwestionowanie udzielania jakiejkolwiek pomocy posłom. Polityk Kukiz’15 nie wypiera się swoich przekonań.
– Jestem za likwidacją funduszu socjalnego. Sejm to nie jest dla posła zakład pracy, gdzie istnieje fundusz socjalny. To służba – powiedział „Rzepie”.
„Tak wyglądał donos posłów H. Krzywonos (PO), B. Bartuś (PiS) i M. Sawickiego (PSL) na mnie za próbę ograniczenia przywilejów posłów (w tym posłów z PRL!). Aż się nie chce wierzyć, prawda? Tak wyglądają kulisy partiokracji. Oni wszyscy tworzą związek zawodowy posłów. I to się nie zmieni dopóki nie zmienimy ordynacji do Sejmu” – napisał na Facebooku wicemarszałek Sejmu publikując wniosek polityków socjalistycznych o odwołanie go z funkcji szefa Zespołu ds. Pomocy Socjalnej w Sejmie.
Źródło: rp.pl, Facebook
MWł