Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz ogłosił w Brukseli, że zamierza odejść z polityki europejskiej i wrócić na grunt niemiecki. W przyszłym roku będzie startować w wyborach do Bundestagu z listy wyborczej w Nadrenii Północnej-Westfalii.
Schulz kierował Parlamentem Europejskim przez ostatnie pięć lat. Była to druga połowa VII i pierwsza połowa VIII kadencji. Zgodnie z ustaleniami między dwiema największymi frakcjami w tej instytucji, Europejską Partią Ludową a Postępowym Sojuszem Socjalistów i Demokratów, prezydencję PE politycy obu ugrupowań sprawują po sobie. Dotychczasowy przewodniczący, pomimo wielokrotnie deklarowanej chęci pozostania na urzędzie, zgodnie z tymi ustaleniami musiał ustąpić.
Wesprzyj nas już teraz!
Na konferencji prasowej w Brukseli Schulz powiedział, że decyzja o wycofaniu się z polityki europejskiej nie była dla niego łatwa. Zapewnił jednak, że zamierza dalej „walczyć o Europę”, tyle, że teraz w Niemczech.
Niemieckie media zastanawiają się, jaką rolę polityczną odegra Schulz w swojej ojczyźnie. Powszechnie uważa się go za jednego z najważniejszych polityków lewicowej SPD. Decydować o odejściu z Parlamentu Europejskiego miał według prasy „w ścisłym porozumieniu” z szefem partii, Sigmarem Gabrielem. Choć wcześniej sugerowano, że Schulz może objąć stanowisko ministra spraw zagranicznych w rządzie Angeli Merkel, które od przyszłego roku wakować będzie po obiorze prezydentem dotychczasowego szefa resortu Franka-Waltera Steinmeiera, to teraz pojawiają się już nowe spekulacje.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zwraca uwagę, że w 2013 roku z Nadrenii Północnej-Westfalii startował w wyborach Peer Steinbrück, ówczesny kandydat SPD na stanowisko kanclerza. Nie musi to koniecznie oznaczać, że właśnie Schulz będzie kandydatem SPD na ten urząd w wyborach 2017 roku, jednak prasa dość powszechnie uznaje taki scenariusz za niewykluczony. Możliwe, że SPD planuje najpierw uczynić Schulza szefem MSZ, a później zaproponować go Niemcom jako nowego kanclerza. Z drugiej strony to musiałoby wiązać się z ustąpieniem Gabriela, bardziej zakorzenionego w niemieckiej polityce od Schulza i zdaniem mediów bez wątpienia o wiele bardziej doświadczonego.
Źródła: Spiegel.de, faz.net
Pach