Dwie dziś zakonne ustawy wypełnia nabożna i przeczysta Matka Boża. Jedne o białychgłów oczyścieniu, drugą o pierworodnych synów ofiarowaniu: które Pan Bóg z poważnych i potrzebnych przyczyn na czas był postawić i rozkazać raczył. Niewiasta, prawi, jeśli przyjąwszy nasienie porodzi mężczyznę: nieczysta będzie przez siedm dni, a ósmego dnia obrzeżą otroczę, a sama trzydzieści i trzy dni mieszkać będzie we krwi oczyścienia swego; nie dotknie się nic świętego, i nie wnidzie do świątyniej, póki się nie skończą dni oczyścienia jej.
Ta ustawa nie tak się rozumieć ma, aby rodzenie, któremu sam tenże Pan Bóg błogosławił i w małżeństwie świętem mieć je chciał, miało w sobie grzech jaki abo nieczystość. Nie ma żadnej. Ale upomina i daje znać ten statut o grzechu pierworodnym rodziców i natury skażonej naszej, w której się każdy człowiek nieczystym i grzesznym i synem gniewu rodzi. Jednak i na matce zostawić chciał Pan Bóg nieczystość zakonną do czasu, to jest do dni 40: aby wiedziała, iż grzesznika urodziła, i o zniesienie się jego grzechu, z miłości ku płodu swemu i z rozkazania Bożego starać nie zaniechała.
Ta nieczystość nie była żadnym prawym grzechem: jedno tylo przeszkodą do wejścia do kościoła i świątyniej onej, i dotykania się rzeczy poświęconych. Jako dziś jest w prawie duchownem irregularitas. Sędzia, który na śmierć złoczyńcę skazuje, grzechu żadnego nie ma: i owszem, gdy to z miłości sprawiedliwości Bożej czyni, wysługę u Pana Boga ma: a jednak jest irregularis, to jest kapłanem być nie może.
Wesprzyj nas już teraz!
Takich nieczystości bardzo wiele było w onym zakonie Mojżeszowym, iż prawie trudna i ciężka była rzecz uwiarować się takich grzechów: które własnemi grzechami nie były, a jednak sumnienie wiązały, i gęstemi a trudnemi ofiarami, i kapłańskiemi modlitwami oczyściać się musiały. Weźmie, prawi, baranka rocznego, i gołąbię abo synogarlicę, na ofiarę za grzech, u drzwi świątyniej; i poda kapłanowi, który to przed Panem ofiaruje, i modlić się za nię będzie, a ona oczyścioną się stanie. Takiem jarzmem ciasnem i przykrem, jako Piotr święty mówi, którego ani my, prawi, ani ojcowie naszy znieść nie mogli, ona synagoga związana była; jako która cudzołożnica, którą mąż zamyka, aby drugi raz w ten grzech nie upadła. Tak one ludzie starego zakonu takiemi prawy jako okowane Pan Bóg ściskał i zamykał: aby do bałwochwalstwa się i cudzych bogów, do których byli skłonni, nigdy się nie wracali, jako doktor jeden napisał.
Stąd się pokazuje słabość onych ofiar: iż żadnego, jako apostół mówi, grzechu prawego oczyścić, ani sumnienia uspokoić, ani doskonałym uczynić nie mogły; jedno tyło oczyściały takie cielesne zmazy, około jedzenia i napoju, i obmywania rozmaitego, i rodzaju. O takichże to uczynkach zakonnych mówi apostół, iż nikt z nich usprawiedliwion być nie może. Błogosławiona ofiara nasza, i baranek nasz, Chrystus Jezus, która gładzi wszystkie grzechy, i sumnienia oczyścia i uspokaja. Błogosławione nasze sakramenty i ceremonie, które są łacne bardzo i trocha ich, a moc wielką do oddalenia grzechów ze krwie i wysługi Chrystusowej mają.
Okrom sakramentalnych ceremonij są też drugie kościelne jaka i ta dzisiejsza o świecach, które wiernych do grzechu żadnego nie przywięzują, chyba ktoby je ze wzgardy i hardości opuszczał, gdy je wypełnić może. A jednak wielki z nich pożytek mamy, jako się to na inszem miejscu pokazuje. […]
Ks. Piotr Skarga, Kazania na niedziele i święta całego roku, cz. III, Lwów 1884, s. 116-118.