Przypatrzmy się literaturze pięknej, historii, życiorysom sławnych kobiet: żadna postać nie jaśnieje siłą, nadzieją, radością życia, niegasnącą ufnością, jak Najświętsza Panna. Dla biednych służek jest „Służebnicą Pańską”, dla królowych „Królową niebios”. Cierpiący znajdują w Niej Matkę siedmiu boleści, grzesznice ratunek i przystań cnoty.
Najświętsza Panna naprawiła to, co zepsuła Wenera. Od czasów, kiedy wizerunek Maryi zdobi domy rodzinne, ludzkość ceni cnotę czystości, godność rodziców i odpowiednią miłością otacza dzieci, ten wspaniały dar Pana Boga. […]
Kiedy mówimy o wpływach kultu Matki Boskiej na nasze życie moralne, mimo woli nasuwa się myśl o niepokalanej czystości Bogarodzicy.
Wesprzyj nas już teraz!
Na przepięknej figurze Matki Boskiej, stojącej przed szpitalem św. Rocha w Budapeszcie, wyryte są słowa: Tota pulchra es Maria… — „Cała jesteś piękna, Maryjo, i niema w Tobie zmazy pierworodnej!”. Jesteś wolna od grzechu pierworodnego! — immaculata — na tym się opiera nasza wiara w Niepokalane Poczęcie. Ale wyraz „Niepokalana Panna” ma jeszcze inne znaczenie, mianowicie, że Panna Maryja prowadziła czyste życie, odznaczała się czystością duchową. Dziś ludzkość bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje ideału czystości, bo zdaje się, że cały świat przewraca się do góry nogami.
Chrześcijaństwo zna przepiękną zasadę: W czystości do ołtarza, wiernie aż do grobu. Piękny to ideał, ale czy możliwy do osiągnięcia w dzisiejszych przewrotnych czasach?
Może ktoś powie: „Dawniej też nie byli ludzie lepsi”! Owszem, dawniej byli tak samo dobry i źli; trudno twierdzić, jakoby w dawnych czasach wszystko było lepsze. Jednak olbrzymia jest różnica między przeszłością a teraźniejszością. Co dawniej uważano za grzech, z czym się ukrywano, to dzisiaj uważa się za rzecz naturalną, chełpi się tym! Dziś grzech jest jawny, gorszący w całej pełni. Dawniej też byli grzesznicy, ale nazywano ich po imieniu, a dziś — co widzimy? Dziś tonie w bagnie, rozpuście i zgniliźnie moralnej mnóstwo dzieci, dorastająca młodzież, ludzie dorośli, i nikt się tym nie gorszy!
Trudno przedstawić straszną epidemię zła, którą zieją kina, afisze, wystawy, kabarety, książki, gazety, ilustracje. Proszę przejrzeć statystykę chorób wenerycznych, a stanie przed nami obraz zła, niweczącego zdrowie i szczęście jednostek, rodzin, państw, religię, moralność. Kto może przyjść nam z pomocą? Kto potrafi przeciwstawić się temu prądowi? Kto uratuje tonących w bagnie rozpusty? Nikt inny, jeno Najświętsza Panna, Virgo Immaculata?!
Przypatrzcie się Madonnie Murilla — tej modlitwie barw! Przypatrzcie się, jak przepiękna jest postać Najświętszej Panny! Koło niej unoszą się na skrzydłach aniołki i podziwiają Jej piękność. Ale Najśw. Panna nie patrzy ani na nas, ani na aniołów, lecz zachwycony wzrok utkwiła w górze, skąd płynie światło. W tej nieskończonej światłości mieszka Bóg, a Maryja jest wiernym odzwierciedleniem czystości tego blasku. Patrząc na ten obraz, wzrok nasz przez Maryję wznosi się do „Ojca światłości”, do odwiecznego źródła czystości.
Teraz rozumiemy, czego nas uczy Niepokalanie Poczęta, Dziewica – Matka. Wskazuje nam drogę ku prawdziwej wielkości! Nie tej, którą nam daje świat, a która ma również swoją Ewangelię, swoje credo. Ewangelia ta mówi: Bądźcie jako Bóg mądrzy, potężni, wznoście swoją władzę aż po niebiosa! Credo tego świata mówi: Wierz i ufaj tylko sobie!
A posłuchajcie, co mówi „Credo” Niepokalanej: Człowiecze, chcesz być wielkim? Jest to twe naturalne pragnienie, ale pytam, czy chcesz być naprawdę, czy tylko pozornie wielkim? Czy chcesz być wielki buntem czy pokorą, pychą czy łaską? Czy chcesz być tylko człowiekiem, czy chrześcijaninem? Człowiekiem jest ten, kto ma duszę, chrześcijaninem ten, w kim mieszka Bóg. Ciało pozbawione duszy ginie, dusza, w której nie mieszka Bóg, nie jest chrześcijańską.
Syn Boży — jak mówi św. Augustyn — dlatego stał się człowiekiem, by Go ubóstwiać. To jest podstawową prawdą chrześcijaństwa, tego nas uczy Niepokalanie Poczęta, która wyzwala nas z więzów i niewoli grzechu, prowadząc do Boga: „A ilukolwiek przyjęło Go, dał im moc, aby się stali synami Bożymi” (Jan 1, 12). Gdyby chrześcijaństwo zamieniło świat w rajski ogród, skreśliło cierpienie, nędzę, śmierć, pozostałoby tylko pustym frazesem, gdyby nie zdołało podnieść z grzechu człowieka do Boga, uczynić go uczestnikiem Boskiej natury (II. Piotr 1, 4).
Wystarczy spojrzeć na Niepokalaną Dziewicę, która będąc człowiekiem żyła Bogiem, z Boga i dla Boga, a uwierzymy w moc chrześcijaństwa. W Jej duszy panuje nadprzyrodzona siła! Tak ściśle była zespolona z Bogiem, tak przejęła się Jego bliskością i obecnością!
Bądź pozdrowiona, łaski pełna! Pełna Bogiem! Bądź pozdrowiona gwiazd Królowo, z słońca Twa przebogata szata, a księżyc swe ogniste rogi ściele Panno pod Twe święte nogi! Czy nie widzicie i nie czujecie, że tylko prawdziwi czciciele Maryi mogą uratować świat od zguby? Dzieci Niepokalanej Panny, łaski pełnej, bez zmazy czystej, córki Boga.
Ks. dr Tihamer Toth, Wierzę w Jezusa Chrystusa, Kraków 1934, s. 244-247.