Talibowie zabili w Peszawarze 141 osób, w tym 132 dzieci. Terroryści przebrani za pakistańskich żołnierzy weszli na teren szkoły i otworzyli ogień do uczniów i nauczycieli. Placówkę otoczyło wojsko, które przez 9 godzin walczyło z terrorystami. Rannych zostało około 120 osób.
Sygnałem do ataku była eksplozja samochodu. Uzbrojeni napastnicy wtargnęli do szkoły i zaczęli strzelać na ślepo, ochrona placówki była bezsilna. Większość ofiar miała od 12 do 16 lat. Pakistańscy talibowie wzięli od 300 do 400 zakładników. Operacja antyterrorystyczna prowadzona przez wojsko zajęła 9 godzin, wszyscy napastnicy zostali zabici. Następnie saperzy rozbroili ładunki pozostawione w budynkach – dżihadystom nie udało się ich zdetonować.
Wesprzyj nas już teraz!
Za atak odpowiada grupa pakistańskich talibów, miała to być „zemsta” za amerykańskie i pakistańskie operacje wojskowe. Jak podkreślił generał Asim Bajwa, był to „najczarniejszy dzień w historii Pakistanu”. Wyrazy solidarności przesłał m.in. premier Indii zapowiadając, że – mimo napięć między państwami – Nowe Delhi zaangażuje się w walkę z terrorystami.
Pierwsze pogrzeby odbyły się w nocy z wtorku na środę. Pakistańskie władze zakomunikowały, że na skutek ataku znoszą wobec terrorystów moratorium na karę śmierci. W środę Amerykanie przeprowadzili ataki na kryjówki talibów.
Źródło: BBC, edition.cnn.com
Mjend,mat