„Poczucie winy u rodziców jest doświadczeniem trudnym. Matki często bardziej przejmują się dziećmi niż sobą. Dotyczy to także grzechów”, pisze na łamach tygodnika „Idziemy” ks. Marek Kruszewski.
Kapłan zwraca uwagę na fakt, że grzechy dzieci niepokoją sumienia rodziców niejednokrotnie mocniej niż ich własne winy. Jak sobie z tym radzić? „Należy z ufnością oddawać siebie i dzieci Bożemu miłosierdziu. Modlitwy matki, która błaga o nawrócenie swoich dzieci, mają ogromną moc duchową”, wyjaśnia.
Duchowny pisze, że wielokrotnie wysłuchiwał opowieści ludzi, którzy stoczyli się na dno. „Wystarczyło kilkanaście albo i kilka miesięcy postępowania w grzechu, by ludzie prawi i dość dobrze wychowani dopuszczali się rzeczy głęboko niegodnych. Byłem też świadkiem wielu powrotów synów marnotrawnych, które były łatwiejsze, jeśli dzieci miały bazę w postaci wierzących rodziców”, relacjonuje.
Wesprzyj nas już teraz!
„Warto więc nie ustawać w modlitwie. Ale oprócz modlitwy winniśmy być wiarygodnymi świadkami miłości Boga”, podsumowuje ks. Marek Kruszewski.
Źródło: tygodnik „Idziemy”