Środowiska żydowskie stosują „mniejszościową narrację winy” za każdym razem, gdy mowa jest o martyrologii narodu żydowskiego. Polega ona na przyparciu oponenta do muru winy. Wtedy jest on bardziej podatny na to, aby wypłacać odszkodowanie, oddawać budynki, czy budować muzea – stwierdził komentując milczenie środowisk żydowskich po słowach szefa FBI, Max Kolonko.
Kolonko przypomniał, że James Comney wypowiedział słowa o polskiej współwinie za holokaust w Muzeum Holocaustu w USA. Dziennikarz w swoim programie zadał pytanie: dlaczego środowiska żydowskie w Stanach Zjednoczonych i w Polsce nie reagują na słowa dyrektora FBI? Dzieje się tak, zdaniem Kolonko, gdyż środowiska żydowskie stosują „mniejszościową narrację winy” za każdym razem, gdy mowa jest o martyrologii narodu żydowskiego. Polega ona na przyparciu oponenta do muru winy. Wtedy jest on – według Maxa Kolonko – bardziej podatny na to, aby wypłacać odszkodowanie, oddawać budynki, czy budować muzea.
Wesprzyj nas już teraz!
W opinii dziennikarza zastosowała ją na łamach „The New York Times” kurator Muzeum Historii Żydów Polskich, określając Polskę pozbawioną jakichkolwiek mniejszości jako „kompletną anomalię” i uznając nasz kraj za „jedno wielkie muzeum holokaustu”.
Kolonko przypomniał także treść tablicy znajdującej się w Muzeum, które otwierał Bronisław Komorowski, sugerującej współodpowiedzialność Polaków za mordowanie żydów: „gdzie byliście żydzi, gdy ktoś tę tablicę umieszczał, gdzie był panie prezydencie?” – pyta retorycznie dziennikarz.
Popularny komentator przypomniał, iż opinie o współudziale Polaków w holokauście są w USA mocno rozpowszechnione, także na najwyższych szczeblach administracji. Przykładem tego są słowa Baracka Obamy, który wręczając pośmiertnie nagrodę Janowi Karskiemu mówił o „polskich obozach śmierci”.
luk