Czy polskie władze nie posunęły się za daleko wprowadzając tak radykalne ograniczenia publicznych i zbiorowych praktyk religijnych? W ocenie prezesa Ordo Iuris mec. Jerzego Kwaśniewskiego trzeba otwarcie pytać o zasadność obostrzeń nałożonych na Kościół w naszym kraju.
O tym problemie mec. Jerzy Kwaśniewski mówił w rozmowie z portalem „DoRzeczy.pl”. Jak podkreślił, w Polsce w odpowiedzi na epidemię koronawirusa funkcjonują jedne z najostrzejszych rozwiązań w Europie – i przykład krajów azjatyckich pokazuje, że surowe i zdecydowane działania są skuteczne. Rodzą jednak wiele pytań: zwłaszcza w kontekście problemu publicznych i zbiorowych praktyk religijnych.
Wesprzyj nas już teraz!
– Czy tak daleko idące ograniczenia, tak wcześnie wprowadzone, nie są nieproporcjonalne do zagrożenia? I czy władza nie dopuściła się nieproporcjonalnego ograniczenia praktyk religijnych, podczas gdy inne obszary życia społecznego nie doznały tak wyraźnych interwencji? – zapytał mecenas. Jak dodał, wolność uczestnictwa w publicznych ceremoniach i praktykach religijnych jest elementem konstytucyjnego podstawowego prawa, jakim jest wolność religijna.
– Obostrzenia polegające na ograniczeniu najpierw do 50 osób, potem do 5 zostały przyjęte bardzo wcześnie. Poza tym nie wprowadzono różnicowania, co do kubatury budynków sakralnych. Jest ogromna różnica pomiędzy niewielkim kościółkiem czy kaplicą, a Świątynią Opatrzności Bożej – wskazał prezes Ordo Iuris. Ograniczenie jest też nieproporcjonalne do innych sfer życia. W sklepach, nawet malutkich, może przebywać do 3 osób na kasę, działającą czy nie. Tymczasem nawet w ogromnym kościele może być jedynie pięciu wiernych.
Kwaśniewski zauważył, że kościoły zamykano także podczas epidemii w przeszłości, tak podczas pandemii hiszpanki przed stu laty, jak i w wiekach XVIII i XIX. Z drugiej strony odbywało się to zawsze w dużym napięciu między władzami kościelną a świecką, a częstokroć praktyk religijnych bynajmniej nie zakazywano, podkreślił. – Dziś też to nie jest kwestia tego, czy w ogóle świątynie zamykać, ale o wyważenie proporcji. Jeszcze niedawno działały bez problemu wielkie markety, czy markety budowlane. Bez przeszkód jeździła komunikacja miejska, a nawet dochodziło do zagęszczania pasażerów poprzez zmniejszenie liczby kursujących autobusów. Pytanie więc, czy skala obostrzeń wobec Kościoła była adekwatna do zagrożenia i proporcjonalna do ograniczeń wobec innych sfer życia społecznego – wskazał prawnik.
Mecenas mówił też o problemie wyborów prezydenckich. W jego ocenie sporne jest, czy zaistniały przesłanki uzasadniające wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, który automatycznie oznaczałby przesunięcie wyborów. Kwaśniewski zwrócił uwagę, że także pomysł głosowania korespondencyjnego nie jest wolny od problemów, bo do wyborów jest już niedaleko. Gdy w przeszłości próbowano wdrażać zmiany prawa wyborczego w zaawansowanym okresie kampanii wyborczej, to Trybunał Konstytucyjny odrzucał to jako niekonstytucyjne, domagając się zachowania sześciomiesięcznej vacatio legis. Z drugiej strony zachowywał zawsze furtkę na nadzwyczajne okoliczności i do tego według prezesa Ordo Iuris będą zapewne odwoływać się zwolennicy zmian w prawie wyborczym.
Źródło: DoRzeczy.pl
Pach
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.