Ks. Michał Olszewski jest dla polityków barwnym bohaterem, wzbudza emocje. Dla części elektoratu to duży rarytas, że wreszcie duchowny jest za kratami i że można go tak poniżać – mówi mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca sercanina.
Mec. Krzysztof Wąsowski mówił na antenie wPolsce24 o sprawie ks. Michała Olszewskiego, który stawił się przed sądem, by opowiedzieć o tym, co spotkało go w czasie pierwszych 60 godzinach po zatrzymaniu.
Jak powiedział, relacja księdza była bardzo poruszająca. „Ja byłem wstrząśnięty. Ja znam tę historię, rozmawiam z ks. Michałem od pół roku i jestem jednym z nielicznych ludzi, który jest w ogóle dopuszczony do niego, jak i drugi obrońca. Mam z nim kontakt co tydzień, bezpośredni i mimo tego, że ja tę historię znam od dłuższego czasu i rozmawiałem o tym z ks. Michałem, to to, co on dzisiaj opowiadał w sądzie i w jaki sposób opowiadał, to naprawdę dla mnie było wstrząsające. Mec. Skwarzyński informował, że on rozglądając się jakby po sali i uczestnikach tego postępowania, twierdził też, że inni byli dość wstrząśnięci” – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
Zapytany, jak ks. Michał Olszewski ocenia swoją aktualną sytuację, odparł:
„Dziś patrzy już na to nieco inaczej. Mówi już do mnie, że już wie jak się nosi kajdanki, że przez te pierwsze 60 godzin był skuty kajdankami i nie był w stanie nic z tym zrobić. Te wszystkie czynności, jakie były z nim wykonywane, były dla niego szokujące. Dzisiaj to on mówi, że nie jest to takie szokujące, bo jest półrocznym więźniem. Dzisiaj ks. Michał nie mówi, że jest w celi, tylko pod celą i rozumie już pewne niuanse, żargony więzienne”.
Mecenas mówił też o przyczynach zatrzymania księdza.
„Stanął gdzieś w epicentrum politycznego wybuchu i to naprawdę nie było przez niego zamierzone. On po prostu chciał i chce zbudować największy w Europie ośrodek pomocy ofiarom przestępstw. To się na razie nie udaje, ponieważ stanęła naprzeciw tej wizji księdza Michała polityka i tylko tak to sobie tłumaczę” – stwierdził.
„Jest dla polityków barwnym bohaterem, bo wzbudza emocje. Polityka dzieli naród polski i dzieli tymi emocjami, więc jest to dla niej idealny materiał” – dodał.
„Myślę, że dla części elektoratu to jest bardzo duży rarytas, że wreszcie duchowny jest za kratami i że tego duchownego można tak poniżać. Przecież od wielu lat obserwujemy, że duchowni są przedstawieni przez część, nawet mediów, jako ludzie zła i czarne charaktery. No więc mamy bohatera, tylko że on się tak naprawdę nie nadaje na tego bohatera, myślę, że jest on nietrafiony. Reżyser tego politycznego spektaklu chyba pomylił się z obsadą” – stwierdził mec. Wąsowski.
Źródło: wpolityce.pl
Pach