„To może być największa afera w polskim show-biznesie” – podaje serwis doRzeczy.pl. Chodzi o doniesienia Mariusza Zielkego. Dziennikarz śledczy twierdzi, że posiada niezbite dowody na pedofilskie czyny, jakich miał się dopuszczać muzyk jazzowy Krzysztof Sadowski.
Oskarżenia dotyczące Sadowskiego mają dotyczyć wydarzeń z lat 90. „Muzyk miał dopuszczać się przestępstw na dzieciach wykorzystując swoją pozycję zawodową w świecie artystycznym. (…) Jak donosi Zielke, artysta wybierał na swoje ofiary głównie dzieci z domów dziecka, z rozbitych rodzin, po przejściach” – czytamy na doRzeczy.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Na portalu Salon24 Mariusz Zielke pisze: „Według moich informacji i relacji ofiar, Krzysztof Sadowski molestował nie tylko dziewczynki, ale też chłopców”. Relacjonując sprawę serwis doRzeczy.pl podaje z kolei, że „Krzysztof Sadowski (…) jest oskarżony o molestowanie i gwałty na dziesiątkach dzieci”.
Dziennikarz śledczy twierdzi, że zna osobę, która miała być ofiarą Krzysztofa Sadowskiego. Ponadto, jak informuje, słyszał „nagranie, na którym muzyk przyznaje się do molestowania. Widziałem dowody, proponował ogromne pieniądze za milczenie (200 tys. zł)”. Co więcej, o sprawie miało wiedzieć środowisko artystyczne.
Krzysztofa Sadowskiego broni jego żona – Liliana Urbańska. Z kolei Mariusz Zielke w rozmowie z wPolityce twierdzi: „Pani Liliana była zszokowana i powiedziała: Niech pan robi co chce, najwyżej nas pan zabije. Mam wiele współczucia zarówno dla pani Liliany, jak i córki sprawcy. Nie mam dowodów, że pani Liliana wiedziała o tym procederze, natomiast mam wiele przesłanek do tego, aby stwierdzić, że środowisko muzyczne o tym wiedziało i to była tajemnica poliszynela”.
Dziennikarz śledczy zamierza poinformować o sprawie prokuraturę oraz przekazać jej zebrany przez siebie materiał. Najpierw jednak chce dokończyć własne śledztwo.
Źródło: doRzeczy.pl / wPolityce.pl / Salon24.pl
MWł
