Trwa proces Kevina Gosnella, aborcjonisty, który zabijał dzieci przez wbijanie nożyczek medycznych w tył ich szyj. Chociaż Gosnell jest sławną, a raczej niesławną, postacią, o jego procesie czołowe media milczą. Ma to zapewne na celu ukrycie przed opinią publiczną występków Gosnella, które mogłyby ukazać prawdziwe oblicze aborcji. Przeciwko tej zmowie milczenia protestują konserwatyści.
20 wybitnych przedstawicieli ruchu konserwatywnego dołączyło do protestu prezesa Media Research Center, Brenta Bozella. Domagają się oni wiadomości o Gosnellu w serwisach informacyjnych. Wśród czołowych stacji telewizyjnych tylko CBS poinformowało o aresztowaniu aborcjonisty, które miało miejsce w styczniu 2011 r. Od rozpoczęcia procesu przed trzema tygodniami, stacje takie jak CBS, ABC i NBC nie poinformowały ani razu o jego przebiegu. Jest tak pomimo, że wyczyny Gosnella były wyjątkowo „medialne” i z pewnością zostałyby pokazane w innym przypadku.
Wesprzyj nas już teraz!
Gosnell jest oskarżany o dokonanie siedmiu nielegalnych aborcji, jednak nieoficjalnie wiadomo, że było ich więcej. Świadczą o tym m.in. odkryte na terenie Gosnella ubrudzone moczem i krwią krzesła, koty swobodnie przemierzające teren, brudne narzędzia medyczne, a także słoiki z rozczłonkowanymi dziećmi. Jego klinika aborcyjna zwana „Domem Terroru” była także świadkiem znęcania się nad pracownikami, których zmuszano do postępowania sprzecznego z sumieniem i poniżano. W klinice w latach 1982-90 pracowała też żona Gosnella, Pearl. Jest ona oskarżona o dokonywanie aborcji na dzieciach powyżej 24. tygodnia życia.
mjend
Źródła: lifenews.com / lifesitenews.com