„Pomimo sprzeciwu Polski i Węgier, jest polityczne porozumienie UE w sprawie paktu azylowo-migracyjnego, który zakłada relokację migrantów” – informuje korespondentka RMF FM w Brukseli, Katarzyna Szymańska-Borginon. Odtąd nieprzyjęcie ustalonych kwot imigrantów, będzie skutkować karą finansową.
Ministrowie spraw wewnętrznych krajów członkowskich Unii Europejskiej decydowali w Luksemburgu o tzw. obowiązkowej solidarności. Chodzi o relokację migrantów przybywających przez Morze Śródziemne do Włoch czy na Maltę. Poparcia porozumieniu udzieliły takie kraje jak Francja, Niemcy czy Włochy. Do przegłosowania decyzji na radzie ministrów wystarczyła większość kwalifikowana.
Porozumienie zakłada między innymi „obowiązkową solidarność”. Zgodnie z propozycją Szwecji, która obecnie przewodzi Unii, państwa będą miały trzy możliwości: będą mogły przyjąć migrantów, zapłacić za nieprzyjętych albo zdecydować się na tzw. pomoc operacyjną.
Wesprzyj nas już teraz!
To stanowisko będzie teraz negocjowane z Parlamentem Europejskim. Chodzi o to, żeby pakiet migracyjny wszedł w życie na początku roku. Choć Warszawa i Budapeszt będą chciały skorzystać z prawa weta na kolejnym szczycie UE, to jak przekonuje Szymańska-Borginon, „klamka zapadła”. Spotkanie planowane jest bowiem na styczeń 2024 r., natomiast porozumienie ma już wtedy wejść w życie.
Pomimo sprzeciwu Polski i HU jest polityczne porozumienie UE w sprawie paktu azylowo-migracyjnego, który zakłada relokację migrantów. Państwa będą miały trzy możliwości: będą mogły przyjąć migrantów, zapłacić za nieprzyjętych albo zdecydować się na tzw. pomoc operacyjną.@RMF24pl
— Szymańska-Borginon (@Sz_Borginon) June 8, 2023
Zgodnie z szacunkami, w przyszłym roku w Unii Europejskiej może pojawić się około 30 tys. migrantów. Na Polskę przypadłoby wówczas około 2 tysięcy. Koszt utrzymania jednego azylanta obliczono na 20 tys. euro. Nieprzyjęcie przez nasz kraj żadnego z nich wiązałoby się zatem z kosztem około 40 milionów euro. Porozumienie obowiązywałoby również w przyszłych latach.
Polska od początku sprzeciwia się szwedzkiej propozycji. Jak przekonują przedstawiciele rządu, przyjęcie dyrektywy będzie niesprawiedliwe, gdyż wiązałaby się z kolejnymi obciążeniami dla społeczeństwa, które już w znacznej części utrzymuje ponad milion uchodźców z Ukrainy.
Źródło: rmf24.pl / Twitter.com
PR
