Przedstawiciele ukraińskiej armii przekazały Stanom Zjednoczonym i sojusznikom, że podjęto próbę przechwycenia rosyjskiej rakiety w pobliżu polskiej granicy w podobnym czasie, gdy doszło do eksplozji w Przewodowie na Lubelszczyźnie – informuje CNN.
Na razie jednak nie jest jasne, czy wystrzelony wtedy przez Ukraińców pocisk obrony przeciwlotniczej jest tym samym, który spadł w Polsce. Informacja od ukraińskiego wojska jest jednak podstawą obecnej oceny amerykańskiej administracji.
Obecnie USA przychylają się do narracji o prowadzonej również w Polsce, że na Przewodów spadł zgubiony pocisk ukraińskiego systemu przeciwrakietowego. Z kolei Ukraińcy przekonują, że mają dowody na „rosyjski ślad” ataku i żądają dostępu do śledztwa w Polsce.
Wczoraj w Przewodowie na Lubelszczyźnie doszło do eksplozji w pobliżu suszarni zbóż, w wyniku której zginęły dwie osoby. Na niewielką miejscowość spadła bowiem rakieta z systemu S-300. Sprawę badają śledczy polscy oraz amerykańscy. Ustalane są okoliczności zdarzenia.
Źródło: rmf24.pl
PR