Mimo prób uratowania życia, kapłan zaatakowany w maju w katedrze w Mieście Meksyk zmarł. Napastnik odmówił składania wyjaśnień. Przyznał jedynie, ze jest artystą z USA.
Do tragicznych wydarzeń doszło 15 maja 2017 roku. Gdy ks. Miguel Angel Machorro zakończył odprawianie wieczornej Mszy św., został zaatakowany przy ołtarzu przez napastnika, który próbował poderżnąć mu gardło. Duchownemu udało się wyrwać z jego rąk, został jednak poważnie zraniony w pobliżu płuca. Krwawiący obficie kapłan został helikopterem przetransportowany do szpitala.
Wesprzyj nas już teraz!
Ciężko ranny kapłan, po długiej walce o jego życie, zmarł 2 sierpnia w szpitalu w stolicy Meksyku. Jest czwartym kapłanem katolickim zabitym w Meksyku od początku 2017 roku i 10 na świecie.
Napastnik został zatrzymany przez wiernych na miejscu zdarzenia. Według dziennika „El Universal” ma 35 lat. Oświadczył, że nazywa się John Rock Schild, jest „artystą ze Stanów Zjednoczonych” i zapowiedział, że skorzysta z prawa do odmowy składania zeznań.
Źródło: KAI
MA