Do szokujących zajść doszło na głównym placu w stolicy Meksyku. Zwolennicy aborcji chcieli podpalić katedrę metropolitalną. Sytuacja była na tyle poważna, że interweniować musiała straż pożarna, która zapobiegła rozprzestrzenianiu się ognia. Przed katedrą stanęła duża grupa katolików, która chce bronić świątyni przed lewicowymi atakami.
Plac przed katedrą metropolitalną w Meksyku stał się miejscem zgromadzenia zwolenników aborcji. Lewicowi aktywiści wzywali do pełnej legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych, a w ramach ataku na Kościół i wartości chrześcijańskie, zdecydowali się podpalić świątynię. Stojąca w centrum miasta katedra była w przeszłości miejscem, z którego do Meksykanów przemawiał papież Jan Paweł II, podczas swojej pielgrzymki w 1990 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Zwolennicy aborcji byli zdeterminowani w swych działaniach. Agencja ACI Prensa poinformowała, że sprawa była na tyle poważna, że interweniować musiała straż pożarna. Strażacy działali szybko, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia. W ramach protestu przeciwko działaniom lewicowych aktywistów, grupa katolików stanęła przed drzwiami wejściowymi do katedry, aby chronić świątynię przez zniszczeniem.
Na miejscu zdarzenia pojawiał się również Gwardia Narodowa. Mauricio Alfonso Guitar, zastępca szefa formacji powiedział, że rząd wysłał na miejsce policję, aby uniemożliwić wzrost napięcia i zapobiec kolejnym atakom ze strony lewicowych aktywistów.
Źródło: catholicherald.co.uk
WMa