Po masowym proteście mieszkańców kongresmeni meksykańskiego stanu Guerrero odwołali debatę w sprawie legalizacji aborcji na żądanie.
Mieszkańcy stanu, oburzeni projektem ustawy zaproponowanej przez lewicową gubernator Angelę Aguirre, wyszli w ubiegłym tygodniu na ulice kilku miast, żądając bezwzględnej ochrony życia dzieci poczętych.
Wesprzyj nas już teraz!
Prymas Meksyku, kardynał Norberto Rivera podczas niedzielnej homilii poprosił wiernych o modlitwę w intencji nawrócenia gubernator Aguirre. W rozprowadzanym wśród wiernych biuletynie, kardynał zdecydowanie potępił aborcję. Zarzucił lewicowym politykom stosowanie przemocy i działanie na szkodę społeczeństwa.
Ustawa, nad którą pierwotnie zamierzano dyskutować w ub. czwartek, zezwala na aborcję na żądanie do 12. tygodnia ciąży i aż do 9. miesiąca, jeśli – jak ujmuje to lewica – „wytwór ciąży” byłby zdeformowany, albo powstał w wyniku gwałtu lub stanowił zagrożenie dla zdrowia matki. Projekt ustawy zobowiązuje lekarzy, którzy nie będą chcieli dokonać aborcji, do kierowania kobiet do innych medyków.
Deputowany Jorge Camacho, podczas ostatniej sesji kongresu 15 maja, zapowiedział, że projekt zostanie poddany konsultacjom społecznym. Nie podął jednak terminu przekazania go do analizy obywatelom.
Mimo to prawie 20 tys. osób podpisało petycję na stronie internetowej citizengo.org domagając się rezygnacji z planowanej legalizacji aborcji. Wiele tysięcy mieszkańców stanu wysłało także listy do kongresmenów z prośbą o ochronę życia dzieci poczętych.
Według Marii de la Luz Reyes, prezes Stowarzyszenia Prawników w Guerrero, „pomysł promowania legalizacji aborcji, przynoszącej śmierć nienarodzonym dzieciom, unicestwia się”.
Portal siete24.com. twierdzi, że kongresmeni z lewicowych partii zdecydowali się odwołać debatę w sprawie legalizacji aborcji ze względu na wysokie ryzyko polityczne. W przyszłym roku planowane są wybory samorządowe.
Źródło: LSN, AS.