Meksykański Sąd Najwyższy większością głosów odrzucił propozycję legalizacji aborcji na życzenie w całym kraju w pierwszym trymestrze ciąży. Niektóre stany dopuszczają taką możliwość.
Trzech sędziów Pierwszej Izby Sądu Najwyższego zagłosowało przeciwko projektowi narzucenia 31 stanom aborcji na żądanie, który został przyjęty w Mexico City. Tylko jeden zagłosował za upowszechnieniem procederu zabijania dzieci poczętych.
Wesprzyj nas już teraz!
Projekt autorstwa sędziego Sądu Najwyższego Arturo Zaldívara Lelo de Larrea nakładał na państwową służbę zdrowia obowiązek zapewnienia „dostępnej i przystępnej cenowo” aborcji przez wyznaczenie klinik, które miałaby się zajmować jedynie uśmiercaniem dzieci w łonie matki.
Zaldívar twierdził, że aborcja na żądanie musi być zalegalizowana przez stany, by umożliwić kobietom „swobodny rozwój osobowości”.
Pretekstem do głosowania w sprawie legalizacji aborcji w całym Meksyku była sprawa kobiety, która chciała dokonać aborcji w klinice rządu federalnego w Meksyku w 2013 roku. Jej nienarodzone dziecko cierpiało na syndrom Klinefeltera, skutkujący bezpłodnością u mężczyzn. Choroba nie zagraża jednak życiu.
Pracownicy kliniki odmówili uśmiercenia dziecka, powołując się na artykuły 332 i 334 federalnego kodeksu karnego, który zakazuje aborcji z wyjątkiem przypadków zagrożenia życia matki lub dziecka.
Kobieta i tak uśmierciła dziecko w prywatnej klinice w Meksyku. Pozwała jednak rząd federalny za naruszenie jej „praw człowieka”, mimo że aborcja nigdy nie została uznana za takie prawo w żadnym traktacie międzynarodowym.
Źródło: lifesitenews.com., AS.
