Sąd Najwyższy w Meksyku podważył kilka zapisów kodeksu karnego stanu Coahuila, które mówiły o ochronie życia poczętego. Komentatorzy wskazują, że może to być precedens dla szerokiej akcji legalizacji aborcji.
Decyzja Sądu Najwyższego ma silne umocowanie w osobistych poglądach jego obecnego składu, na czele z prezesem, Arturo Zaldívar Lelo de Larreą, który stwierdził publicznie, że zabijanie nienarodzonych dzieci jest „prawem konstytucyjnym” i nie „nie powinno być karane”.
Sprawę skomentował sekretarz generalny meksykańskiego episkopatu, bp Alfonso Gerardo Miranda Guardiola, wskazując, że decyzja wymiaru sprawiedliwości inicjuje „serię naruszeń”, która mogą dalej następować względem życia ludzkiego, a także otwiera drogę do legalizacji aborcji w całym kraju. Jak dotąd „prawo” do aborcji na życzenie obowiązuje w kilku jednostkach administracyjnych Meksyku (w stołecznym mieście oraz trzech stanach).
Wesprzyj nas już teraz!
Organizacja Front Narodowy na rzecz Rodziny (FNF) ogłosiła, że „dziś Meksyk przywdziewa żałobne szaty”, zgłaszając przy tym uwagę, że Sąd Najwyższy przekroczył swoje prerogatywy, próbując narzucać stanom rozwiązania legislacyjne, które leżą w sferze ich autonomii. „Uznanie prawa do życia od poczęcia nie narusza praw kobiet ani nie zagraża ich bezpieczeństwu, wręcz przeciwnie, chroni je” – podkreślił prezes FNF, Rodrigo Iván Cortés, przypominając, że prawo nie karze kobiet, lecz jedynie lekarzy dopuszczających się zabójstwa nienarodzonego dziecka.
Cortés zwrócił uwagę na daleko idące postulaty aborcjonistów, żądających całkowitego wykreślenia rozdziału o zabijaniu nienarodzonych z kodeksów karnych, co w praktyce mogłoby umożliwić „legalną” aborcję na życzenie aż do momentu narodzin.
Źródło: catholicnewsagency.com
FO