Homoaktywiści próbują zablokować wyświetlanie filmu pt. „Pink”, który wszedł na ekrany w miniony weekend w Meksyku. Obraz wyświetlany przez sieć Cinemex w ponad dwustu salach kinowych ukazuje szkody, jakie wyrządza się dzieciom adoptowanym przez pary jednopłciowe.
„Pink” opowiada o parze sodomitów, którzy adoptowali chłopca, nieuchronnie narażonego na demoralizację spowodowane „stylem życia” prowadzonym przez homoseksualistów.
Wesprzyj nas już teraz!
Film, który jest bezkompromisowym portretem „tęczowej” subkultury, już zdołał wywołać protesty aktywistów homoseksualnych w Meksyku. Zażądali oni od urzędników wycofania go z kin. Homoseksualiści zwrócili się także z prośbą o interwencję do Federalnej Rady do Spraw Zapobiegania Dyskryminacji.
Ta początkowo odmówiła podjęcia działań. W końcu skierowała pismo do odpowiedniego urzędu, by ograniczyć dostęp do filmu poprzez podniesienie wieku oglądalności z 15 lat do 18. Jednocześnie Rada zwróciła się do twórców filmowych, by nie powielali, lecz walczyli ze „stereotypami i uprzedzeniami” związanymi z homoseksualnymi „rodzinami”.
Homoseksualne „małżeństwa” i adopcja są legalne w stolicy Meksyku od kilku lat, a Sąd Najwyższy stara się stopniowo narzucić je na terenie całego kraju, pomimo masowych protestów i oporu ze strony prawodawców stanowych. Zdecydowana większość Meksykanów sprzeciwia się adopcji dzieci przez sodomitów.
W filmie ukazano m.in. społeczne, psychologiczne i duchowe skutki takiej adopcji. Chłopiec wychowywany przez „dwóch tatusiów” sam zaczyna doświadczać zamieszania związanego ze swoją tożsamością płciową, gdy wielokrotnie jest narażony na lubieżny i niebezpieczny wpływ wielu różnych dziwacznych bohaterów, typowych dla homoseksualnej subkultury. Dziecko zachęcane jest do coraz bardziej zniewieściałych zachowań. Cierpi z powodu kpin i odrzucenia przez kolegów.
Para homoseksualna w końcu napotyka chrześcijan, którzy bezkompromisowo sprzeciwiają się ich związkowi i starają się ich doprowadzić do konwersji. Jeden z mężczyzn ostatecznie nawraca się po lekturze „Biblii” i odrzuca dotychczasowy styl życia. Drugi z partnerów nie rezygnuje z homoseksualnych praktyk. W końcu zapada na AIDS i umiera.
Film został skrytykowany za niskie standardy filmowe i przerysowane portrety ultra zniewieściałych homoseksualistów. Wyprodukował go za około pół miliona dolarów były aktor i reżyser ewangelicki Francisco del Toro. Ma on w swoim dorobku obrazy na różne tematy, w tym dotyczące szkodliwości narkomanii, praktyk okultystycznych itp.
Toro oskarżono o „homofobię.” Reżyser nic sobie z tego nie robi. Mówi, że „dzieci nie powinny być trofeum ruchu gejowskiego.” Meksykanin zauważył, że „dziecko siąknie jak gąbka zachowania i zwyczaje, panujące w domu.” Zaprzeczył jakoby film był „homofobiczny” i zachęca publiczność do pójścia do kin.
Filmowy wizerunek stylu życia homoseksualistów przedstawiony w „Pink” znajduje odzwierciedlenie w licznych badaniach. Sodomici, poprzez swój nieuporządkowany sposób życia, są w większym stopniu niż reszta populacji narażeni na zakażenie wirusem HIV i innymi chorobami przenoszonymi płciowo. Badania wskazują również, że dzieci adoptowane przez homoseksualistów cierpią znacznie częściej z powodu problemów emocjonalnych i rozwojowych.
Pablo Cheng, słynny meksykański aktor i homoseksualista, odtwórca jednej z głównych ról w filmie, przyznał w telewizji TV Notas, że sprzeciwia się adopcji dzieci przez homoseksualistów. – Myślę, że te dzieci będą cierpieć wiele konsekwencji. Myślę, że to jest znęcanie się nad dziećmi, jeśli one mają dwie matki lub dwóch ojców. Mężczyzna dodał, że „dzieci potrzebują wizerunku zarówno ojca, jak i matki”.
Źródło: lifesitenews.com., AS.
Prezentujemy trailer filmu. Uprzedzamy, że oglądają go Państwo na własną odpowiedzialność: